Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie kierowcy autobusu, który w marcu wjechał w ludzi na przystanku przy ul. Emilii Plater. - W momencie wypadku u kierowcy pojawiły się objawy rzadko spotykanej choroby, o której wcześniej nie wiedział - twierdzą śledczy.
Wypadek miał miejsce 17 marca tego roku. Autobus skręcał z Dworca Centralnego w ulicę Emilii Plater, kiedy kierowca stracił kontrolę nad pojazdem i wjechał prosto w grupę czekającą na przystanku autobusowym. Ranne zostały cztery osoby. W najgorszym stanie do szpitala trafiły kanadyjskie uczennice, które w Polsce były na wymianie międzynarodowej.