Pobudzenie europejskich inwestycji o wartości ponad 300 miliardów euro - taki jest cel planu Jean-Claude Junckera, który będzie omawiany podczas dzisiejszego szczytu w Brukseli. Szef Komisji Europejskiej zaproponował, aby utworzyć specjalny fundusz o wartości 21 miliardów euro, który w ciągu trzech lat miałby pozwolić wygenerować inwestycje na 15-krotnie większą kwotę. Nie wiadomo jeszcze, w jakim stopniu przyłączą się do niego kraje członkowskie.

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite przed rozpoczęciem brukselskiego spotkania powiedziała, że jej kraj poprze plan Junckera, choć przyznała, że budzi on pewne wątpliwości. "Ten pakiet wygląda na razie raczej jak kreatywna księgowość, ale przynajmniej intencje są właściwe. Efekt pomnażania środków w tym planie jest dobry, bo mamy obecnie bardzo niską płynność w unijnym budżecie. Tego typu instrumenty są potrzebne i zobaczymy, jak Juncker, który jest przecież bardzo doświadczonym politykiem, będzie chciał je osiągnąć" - powiedziała litewska prezydent.

Zgodnie z propozycją Junckera, z 21 miliardów euro, jakie byłyby do dyspozycji w nowym funduszu, 16 miliardów euro ma być w formie gwarancji z budżetu Unii Europejskiej, a 5 miliardów euro z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Aby nowy instrument miał większe możliwości ze swoim kapitałem, powinny się do niego przyłączyć także kraje członkowskie.

Na dzisiejszym szczycie przywódcy państw i rządów mają wezwać Komisję Europejską do przygotowania przepisów w najbliższych miesiącach, by inwestycje mogły ruszyć w połowie przyszłego roku.