Ustawodawca przewidział możliwość wyeliminowania sytuacji, w których dziedziczenie przez określonego spadkobiercę po spadkodawcy byłoby w powszechnym odczuciu niesprawiedliwe czy wręcz niemoralne. Będzie tak np. kiedy dopuści się on wobec niego umyślnie ciężkiego przestępstwa. Należy pamiętać jednak, że niegodność dziedziczenia nie następuje z mocy prawa i do jej stwierdzenia będzie konieczne wystąpienie do sądu.

Niegodność dziedziczenia

Nie każda osoba powołana do spadku na podstawie testamentu czy ustawy będzie mogła być spadkobiercą. W Kodeksie cywilnym przewidziano bowiem sytuacje, w których możliwe jest odsunięcie jej od dziedziczenia. Będzie się to wiązało z skrajnie negatywnym zachowaniem takiej osoby.

Jest to kolejna instytucja, obok wydziedziczenia, która pozwala na swojego rodzaju ukaranie spadkobiercy pozbawiając go korzyści ze spadku. Więcej na temat wydziedziczenia pisaliśmy TUTAJ >>>>

Zgodnie z treścią art. 928 par. 1 Kodeksu cywilnego spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego, jeżeli:

  • dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy;
  • podstępem lub groźbą nakłonił spadkodawcę do sporządzenia lub odwołania testamentu albo w taki sam sposób przeszkodził mu w dokonaniu jednej z tych czynności;
  • umyślnie ukrył lub zniszczył testament spadkodawcy, podrobił lub przerobił jego testament albo świadomie skorzystał z testamentu przez inną osobę podrobionego lub przerobionego.
Ważne: Spadkobierca niegodny zostaje wyłączony od dziedziczenia, tak jakby nie dożył otwarcia spadku.

Przyjrzyjmy się teraz jak do poszczególnych przesłanek podchodzą sądy.

Umyślne ciężkie przestępstwo przeciwko spadkodawcy

To, czy dane zachowanie spadkobiercy jest przestępstwem umyślnym, należy oceniać na podstawie właściwych przepisów prawa karnego. Inaczej wygląda kwestia oceny czy jest ono „ciężkie”, a tylko takie będzie mogło prowadzić do uznania spadkobiercy za niegodnego. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 19 grudnia 2014 r. (I ACa 787/14): „pojęcie "ciężkie przestępstwo" użyte w art. 928 § 1 pkt 1 k.c. nie jest wprawdzie tożsame z terminem "zbrodnia" określonym w art. 7 § 2 k.k., jednakże to przepisy prawa karnego decydują o tym, czy dane zachowanie jest przestępstwem i to przestępstwem umyślnym, natomiast ocena, czy dane przestępstwo ma charakter przestępstwa ciężkiego, należy do sądu cywilnego.”. Z kolei jak zauważył Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 11 sierpnia 2017 r. (VI ACa 1914/16): „w konkretnym stanie faktycznym może się okazać, że obiektywnie "lekkie" przestępstwo będzie stanowić, ze względu na np. nasilenie złej woli spadkobiercy, podstawę niegodności. W każdym przypadku czyn, jakiego spadkobierca dopuszcza się przeciwko spadkodawcy, by mógł być uznany za podstawę niegodności musi spełniać przesłanki czynu zabronionego, o jakim mowa w k.k.”.

Ważnym jest również, że przesłanka ta będzie się odnosiła nie tylko do przestępstw przeciwko osobie spadkodawcy, lecz również tych popełnionych przeciwko jego mieniu. Jak stwierdził bowiem Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 tycznia 2014 r. (V CSK 109/13): „musi być to jednak umyślne i ciężkie przestępstwo, za które można uznać jedynie takie, które godzi w podstawy egzystencji spadkodawcy (np. spalenie domu, stanowiącego centrum życiowe spadkodawcy, kradzież wózka inwalidzkiego, w konsekwencji czego spadkodawca zostaje pozbawiony możliwości poruszania się)”.

Orzecznictwo dostarcza nam również przykładów kiedy możemy mieć do czynienia z niegodnością dziedziczenia. I tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 marca 2016 r., III CSK 80/15 wskazał, że: „żona spadkodawcy, która dopuściła się przeciwko niemu przestępstwa znęcania się psychicznego, polegającego m.in. na uporczywym i złośliwym ograniczaniu kontaktów z małoletnim dzieckiem, w wyniku czego doszło do rażącego naruszenia zasad współżycia w rodzinie oraz jej spoistości i trwałości, a następnie do targnięcia się spadkodawcy na życie osób najbliższych i własne, może być uznana za niegodną dziedziczenia”. Innym przykładem jest podżeganie do pobicia spadkodawcy. W uzasadnieniu do wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 31 marca 2016 r. (I ACa 1721/15) możemy przeczytać, że nie miało znaczenia w tej sprawie, że czyn pozwanej stanowił tylko występek. Był on bowiem wymierzony w dobra o charakterze fundamentalnym tj. w życie i zdrowie. Ponadto narażenie było konkretne, zaś samo działanie nie zostało podjęte w zamiarze nagłym. Miało charakter przemyślany i zaplanowany.

Podstępem lub groźbą wpłynął na kształt testamentu

O tym jak należy rozumieć podstęp i groźbę pisaliśmy TUTAJ >>>>

Przy czym nie zawsze w przypadku użycia podstępu lub groźby będzie podstawa do uznania za niegodnego. Musi ono bowiem prowadzić do sytuacji, w której spadkodawca sporządza testament wbrew swojej woli (tak: Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 16 listopada 2016 r., VI ACa 1035/15).

Z kolei jak zauważył Sąd Okręgowy we Wrocławiu w wyroku z dnia 9 października 2014 r., I C 1001/12: „fakt sporządzenia testamentu w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, w żadnym razie nie może być utożsamiany z podstępnym nakłonieniem spadkodawcy za pomocą groźby do sporządzenia/odwołania testamentu. Fakty te mogą współistnieć, ale wadliwość oświadczenia woli wynikająca z braku zdolności testowania, sama z siebie nie dowodzi podstępu, czy groźby.”

Jako przykładową sytuację zaistnienia omawianej przesłanki posłuży nam stan faktyczny jaki miał miejsce w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku (V ACa 732/13). Mianowicie córki spadkodawcy niezdolnego do prawidłowego postrzegania rzeczywistości nakłoniły go do sporządzenia testamentu, w którego treści został zawarty punkt o wydziedziczeniu jednego ze spadkobierców ustawowych. Doszło do tego w tej sposób, że dostarczyły one notariuszowi treść testamentu, które same przygotowały, a następnie udzieliły nieprawdziwe odpowiedzi na zadane przez rejenta pytania. W szczególności zaprzeczyły jakoby spadkodawca był w stanie, który nie pozwalał mu na sporządzenie ważnego testamentu.

Umyślne ukrycie lub zniszczenie testamentu

Ostatnią przesłanką jest umyślnie ukrycie lub zniszczenie testamentu spadkodawcy, podrobienie lub przerobienie jego testamentu albo świadome skorzystanie z testamentu przez inną osobę podrobionego lub przerobionego.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia z dnia 10 maja 1977 r. (I CR 207/77) wskazał, że : „w zasadzie nie wyłącza niegodności dziedziczenia okoliczność, że testament, zniszczony przez spadkobiercę umyślnie, tj. w zamiarze usunięcia skutków prawnych związanych z jego sporządzeniem, okazał się testamentem nieważnym. Nie stanowi jednak przyczyny niegodności zniszczenie przez spadkobiercę testamentu w przekonaniu, że jest on nieważny i wskutek tego pozbawiony znaczenia prawnego.”

Kto może żądać uznania spadkobiercy za niegodnego?

Zgodnie z treścią art. 929 Kodeksu cywilnego uznania spadkobiercy za niegodnego może żądać każdy, kto ma w tym interes. Z żądaniem takim może wystąpić w ciągu roku od dnia, w którym dowiedział się o przyczynie niegodności, nie później jednak niż przed upływem lat trzech od otwarcia spadku.

Interes taki będzie miał np. potencjalny spadkobierca, który na skutek uwzględnienia jego powództwa dojdzie do dziedziczenia lub dziedziczył będzie w stopniu większym niż miałoby to miejsce przy dziedziczeniu w zbiegu ze spadkobiercą niegodnym (tak: Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 21 stycznia 2019 r. (I ACa 576/12).