Tadż Mahal, słynne mauzoleum wybudowane przez muzułmańskiego władcę, stało się ofiarą wojny o indyjską historię. Najpierw zniknęło z turystycznej broszury, a później polityk rządzącej partii nazwał je plamą na kulturze Indii. Musiał interweniować premier kraju.

„Tadż Mahal najlepiej oglądać wcześnie rano. Nawet o 6 rano. Wtedy nie ma jeszcze takich tłumów” - radzi Raju Kumar, właściciel autorikszy, który zapewnia, że jest kompetentnym przewodnikiem z 12-letnim stażem. „Tutaj wszyscy żyją z Tadż Mahalu i nie można być tylko kierowcą, ale trzeba dać z siebie coś ekstra” - mówi, opisując niełatwe życie w Agrze, gdzie znajduje się słynna budowla. Agra to zaniedbane miasto położone 200 km na południe od Delhi.

Kumar przyznaje, że oficjalnie nie jest przewodnikiem. „Urodziłem się w cieniu Tadż Mahalu, jakich więc rekomendacji potrzebuję? Może moi przodkowie pracowali przy jego budowie” - dodaje, puszczając wodze fantazji. Mówi dobrym angielskim i nie narzuca się przy spotkaniu, dlatego ma wzięcie. Obwozi turystów między hostelami, Tadż Mahalem i fortem w Agrze, opowiadając o historii Mumtaz Mahal, ukochanej żony Szahdżahana, która zmarła przy porodzie czternastego dziecka.

„Tak bardzo ją kochał, tak wielki odczuwał smutek, że aż wybudował tę świątynię miłości” - dodaje. Prędko jednak przyznaje, że Tadż Mahal nie jest ani świątynią, ani meczetem, tylko grobowcem. „A na pewno nie jest plamą na honorze Indii” - oburza się, lekko przekręcając wypowiedź Sangeeta Soma, polityka rządzącej Partii Ludowej (BHJ).

Som na wiecu w mieście Meerut stwierdził, że Tadż Mahal jest plamą na indyjskiej kulturze, że powinien zostać wymazany z historii kraju, a został wybudowany przez zdrajców. „Twórca Tadż Mahal uwięził swojego własnego ojca. Chciał wygnać hindusów z Hindustanu (kraju hindusów - PAP)" - powiedział Som.

Tymczasem budowniczy grobowca, Szahdżahan, nigdy nie uwięził swojego ojca Dżahangira. Za to sam Szahdżahan trafił do aresztu w forcie Agra. Uwięził go własny syn Aurangzeb. Wszyscy należeli do dynastii Wielkich Mogołów, którzy podbili północne Indie w XVI w. i panowali ponad 300 lat.

W Indiach trwa dyskusja o spuściźnie ich panowania. Historycy, tacy jak Irfan Habib, przypominają, że zjednoczyli północną cześć subkontynentu, zbudowali sieć dróg i wprowadzili jedną walutę. Gospodarka imperium była większa niż zachodniej Europy i Chin razem wziętych, a jej wytwórczość stanowiła jedną czwartą światowej produkcji. Chociaż było to imperium feudalne i rządzone przez władców muzułmańskich, nie stało się państwem wyznaniowym. Inaczej jednak historię interpretują politycy partii rządzącej.

„Oni plądrowali nasz kraj” - powiedział w połowie września dwutygodnikowi "India Today" Dinesh Sharma. Minister edukacji stanu Uttar Pradeś, gdzie znajduje się mauzoleum, planuje na nowo napisać podręczniki historii, podkreślając w nich okrucieństwa władców muzułmańskich i pokazując władców indyjskich w lepszym świetle.

„Tadż Mahal był hinduską świątynią, znaną wcześniej jako Tedżo Mahalaja” - stwierdził w połowie października w wywiadzie dla kanału CNN-News18 Vinay Katiyar, senator Partii Ludowej. „To była świątynia Śiwy zburzona przez Szahdżahana, po to żeby wybudować Tadż Mahal”- podkreślał.

Teorię o hinduskiej świątyni opublikował w 1989 r. historyk Purushottam Nagesh Oak. W 2000 r. Sąd Najwyższy oddalił jego petycję w tej sprawie, powołując się na konsensus wśród historyków, którzy uważają pracę Oaka za nonsens.

„Nieważne kto i jak zbudował Tadż Mahal. Jego architektura jest słynna na całym świecie. Jest historycznym zabytkiem i jego ochrona jest odpowiedzialnością władz” - powiedział Yogi Adityanath, premier Uttar Pradeś, chociaż to właśnie jego podwładni pominęli Tadż Mahal w oficjalnej broszurze promującej zabytki stanu.

„Narody nie mogą się rozwijać, jeśli nie czerpią dumy ze swojej historii i dziedzictwa. Wtedy po jakimś czasie na pewno stracą swoją tożsamość” - studził emocje premier Narendra Modi, podkreślając wagę mauzoleum.

Tymczasem Tadż Mahal dotyka więcej problemów. Przez zanieczyszczenie powietrza grobowiec traci swój oryginalny kolor i spada liczba turystów odwiedzających zabytek. W 2014 było to 6 mln, lecz obecnie tylko 4 mln.

„Władze próbują zaradzić żółknięciu murów i co chwilę wyrastają tu rusztowania. A to psuje ludziom zdjęcia” - tłumaczy rikszarz Raju Kumar. Według oficjalnego planu kopuła mauzoleum będzie czyszczona między majem i listopadem 2018 r. „Będzie jeszcze mniej turystów, dlatego nie potrzeba nam dodatkowych politycznych kontrowersji” - podkreśla Raju.