Posłanka SPD Petra Hinz zapowiedziała w środę, po ujawnieniu, że od początku swojej kariery politycznej posługiwała się sfałszowanym życiorysem, rezygnację z mandatu w Bundestagu. 54-letnia polityk nie tylko nie ukończyła studiów, ale nie ma nawet matury.

Hinz zasiada od 11 lat w Bundestagu. W parlamentarnym informatorze zwierającym biogramy wszystkich posłów mowa jest o zdaniu matury w 1984 roku oraz studiach prawniczych w latach 1985-1995 zakończonych dwustopniowym egzaminem państwowym, a także o wykonywaniu zawodu prawnika w licznych organizacjach i fundacjach.

Administracja Bundestagu poinformowała, że publikuje biogramy otrzymane od posłów bez weryfikowania danych.

Radna w mieście Essen w Nadrenii Północnej-Westfalii (NRW) zdobyła mandat do Bundestagu po raz pierwszy w 2005 roku.

Władze SPD zareagowały z oburzeniem na skandal wzywając Hinz do natychmiastowego ustąpienia. Za niecały roku w NRW odbędą się wybory regionalne, które mogą mieć duży wpływ na wybory do Bundestagu na jesieni 2017 roku. Oszustwo może odbić się niekorzystnie na wyniku partii, która przeżywa kryzys, a w sondażach dostaje niewiele ponad 20 proc.

"Jesteśmy wszyscy zszokowani tym, że Petra Hinz przez 30 lat wodziła nas za nos" - powiedział szef organizacji SPD w Essen Thomas Kutschaty.

Jak pisze agencja dpa, Hinz była w środę niedostępna dla dziennikarzy. Jej adwokat oświadczył, że parlamentarzystka nie miała wystarczającej "odwagi cywilnej", by przyznać się do oszustwa.

O sfałszowanym życiorysie dowiedziała się jako pierwsza lokalna gazeta w Essen "Informer Magazin". Dziennikarze skierowali do deputowanej SPD szereg pytań związanych z jej karierą. Wtedy działaczka zapowiedziała, że wycofa się z życia politycznego.

SPD jest partią, do której należą też osoby o wykształceniu podstawowym i zawodowym, a brak studiów wyższych czy nawet matury nie jest przeszkodą w karierze. (PAP)