Brytyjska Izba Gmin odrzuciła w środę wniosek opozycyjnej Partii Pracy o zmianę porządku obrad, która pozwalałaby na próbę przyjęcia projektu ustawy blokującej wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy.

Za propozycją, zgłoszoną formalnie przez lidera laburzystów Jeremy'ego Corbyna, zagłosowało 298 posłów, a 309 było przeciw.

Zgodnie z przedstawionym projektem uchwały, posłowie chcieli przejąć kontrolę nad porządkiem obrad Izby Gmin w dniu 25 czerwca i przedłożyć projekt legislacji zakazującej opuszczenia Wspólnoty bez porozumienia w sprawie dalszych relacji.

Takie rozwiązanie było odpowiedzią opozycji na deklaracje części kandydatów biorących udział w procesie wyboru następcy premier Theresy May na stanowisko lidera Partii Konserwatywnej - w tym będącego faworytem byłego szefa MSZ Borisa Johnsona - że byliby gotowi doprowadzić do brexitu bez umowy, byle dotrzymać terminu wyjścia z UE 31 października br.

Jak argumentował Keir Starmer, minister ds. brexitu w laburzystowskim gabinecie cieni, przyjęcie propozycji miało być wyraźnym sygnałem dla przyszłego szefa rządu, że "parlament będzie nadal wypowiadał się przeciwko brexitowi bez umowy".

Po ogłoszeniu wyniku głosowania Starmer ocenił, że to była "rozczarowująca, niewielka porażka", ale zarazem zapowiedział, że "to dopiero początek, a nie koniec naszych wysiłków, aby zablokować" opuszczenie UE bez porozumienia.

Wniosek opozycji poparło kilku polityków Partii Konserwatywnej, natomiast część posłów Partii Pracy z okręgów wyborczych, których mieszkańcy zagłosowali za brexitem, sprzeciwiła się tej propozycji.

Brytyjski parlament od miesięcy tkwi w politycznym impasie w kwestii brexitu. Posłowie trzykrotnie odrzucili proponowaną przez rząd umowę wyjścia ze Wspólnoty.