Firma budowlana, która powinna była rozliczyć się z fiskusem na zasadzie odwrotnego obciążenia, ale nie zrobiła tego przez błąd dostawcy, nie odliczy VAT z wystawionej przez niego faktury.
Urzędnicy skarbowi przed odmową prawa do odliczenia nie muszą badać, czy dostawca usług, który zapłacił do budżetu nienależny VAT, zwrócił tę kwotę nabywcy albo czy dokonał autokorekty rozliczeń i wystąpił o zwrot daniny lub odzyskał ją z bezpośredniej inicjatywy fiskusa.
Tak orzekł w ubiegłym tygodniu Trybunał Sprawiedliwości UE. Zastrzegł też, że nabywca usług, który nie odzyska równowartości VAT w postępowaniu sądowym (bo np. dostawca ogłosił upadłość), powinien mieć możliwość złożenia wniosku o zwrot pieniędzy bezpośrednio do urzędu skarbowego. Wymagają tego zasady proporcjonalności, neutralności podatkowej i skuteczności, o których mowa w unijnej dyrektywie VAT.
Wyrok dotyczył wprawdzie sprawy węgierskiej spółki budowlanej, ale wnioski z niego płynące są ważne również dla polskich przedsiębiorców.

Nie ten model

Chodziło o spółkę, która przy okazji budowy autostrady nawiązała współpracę z trzema podwykonawcami. Po zrealizowaniu usług wystawili oni faktury VAT, które spółka opłaciła, a sami wpłacili do urzędu skarbowego podatek należny. Spółka odliczyła podatek naliczony i wystąpiła o zwrot VAT do urzędu skarbowego.
Wtedy zaczęły się jej kłopoty, bo fiskus zakwestionował cały model rozliczeń. Uznał, że podwykonawcy świadczyli na rzecz spółki usługi objęte mechanizmem odwrotnego obciążenia i to ona powinna była zapłacić VAT do urzędu. Niesłusznie więc kontrahenci doliczyli VAT, a tym samym spółka nie miała prawa go odliczyć.
Fiskus nakazał więc spółce uregulować ok. 400 tys. euro zaległości wraz z odsetkami za zwłokę.
Spółka odwołała się od tej decyzji. Uważała, że fiskus powinien był najpierw zbadać, czy kontrahenci wpłacili VAT i czy mogą skorygować błędne faktury. Sama była przekonana, że taka autokorekta była wykluczona w odniesieniu do przeszłych rozliczeń, więc pozbawienie jej prawa do odliczenia podatku narusza zasadę neutralności VAT.
Fiskus odpierał te zarzuty, tłumacząc, że gdyby spółka zastosowała mechanizm odwrotnego obciążenia, to wprawdzie wykazałaby VAT należny, ale od razu mogłaby tę daninę odliczyć. Nie byłoby więc podwójnego opodatkowania. Natomiast nienależnie zapłaconą kontrahentom równowartość VAT (wykazanego przez nich błędnie na fakturach) mogłaby odzyskać w ramach postępowania cywilnego o „bezpodstawne wzbogacenie”.
Spór trafił do sądu w Budapeszcie, który skierował w tej sprawie pytanie do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Trzeba ponieść konsekwencje

TSUE przyznał rację fiskusowi. Wyjaśnił, że spółka jako nabywca usługi objętej odwrotnym obciążeniem powinna była zapłacić VAT. Nie ma natomiast prawa do odliczenia daniny błędnie wykazanej na fakturze, co – jak wskazał trybunał – potwierdza inny jego wyrok z 26 kwietnia 2017 r. (sygn. akt C-564/15).
TSUE zgodził się też z węgierskim fiskusem, że spółka nie powinna była płacić równowartości VAT niesłusznie wykazanego na fakturach przez jej kontrahentów. Skoro jednak to zrobiła, to w pierwszej kolejności powinna starać się o odzyskanie tych kwot przed sądem cywilnym. Dopiero gdyby okazało się to niemożliwe (zwłaszcza w razie upadłości kontrahenta), zasady proporcjonalności, neutralności podatkowej i skuteczności wymagają, aby usługobiorca mógł skierować wniosek o zwrot bezpośrednio do fiskusa – stwierdził TSUE.
– Podobne sytuacje nie są ewenementem. Zdarza się, że dostawca usług budowlanych jest przekonany, iż powinien rozliczyć się na zasadach ogólnych, a więc wystawia fakturę i wpłaca VAT do urzędu skarbowego. Jeśli miałoby się okazać, że w sprawie ma zastosowanie mechanizm odwrotnego obciążenia, to nabywca powinien zachować szczególną ostrożność przed opłaceniem otrzymanej faktury. Może bowiem popaść w duże kłopoty – komentuje Daniel Więckowski, dyrektor w RSM Poland.
Zwraca uwagę na to, że w sektorze budowlanym często zdarzają się upadłości przedsiębiorców. Nabywca może więc mieć problem z odzyskaniem nienależnie zapłaconego VAT na drodze sądowej.
Zdaniem Daniela Więckowskiego jedynym wyjściem jest złożyć wniosek o zwrot podatku bezpośrednio na podstawie unijnej dyrektywy VAT, wskazując tezy z wyroku TSUE. – Przydałaby się jednak odpowiednia zmiana przepisów tak, aby można było odzyskać VAT w podobnych sytuacjach – uważa ekspert.

ORZECZNICTWO

Wyrok TSUE z 11 kwietnia 2019 r., sygn. akt C-691/17.