"To odwołanie pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego - to jest złamanie prawa. To jest rzecz, której nigdy nie będziemy akceptować. Nie chcemy zgodzić się na to, że w ten sposób będzie wyglądać polityka PiS, partii, która ma większość w parlamencie, w stosunku do trzeciej władzy, sądowniczej" - powiedział Schetyna na konferencji prasowej w Bydgoszczy.

Podkreślił, że każdy sąd i wszyscy sędziowie muszą mieć zagwarantowaną niezależność.

"To jest fundament polskiego państwa, to jest fundament nowoczesnej demokracji, to jest fundament prawa. Będziemy tego bronić i nie pozwolimy na to, żeby prawo było wykorzystywane w celach politycznych, partyjnych i antypaństwowych. To, co się zdarzyło, te ostatnie dni aktywności rządu i PiS pokazują, że państwo staje się totalne, a od państwa totalnego jest krok do państwa totalitarnego. PO zrobi wszystko, żeby nie dopuścić do dalszych takich decyzji" - mówił polityk.

Schetyna zaznaczył, że podczas posiedzenia Sejmu 2 i 3 grudnia ma odbyć się wybór pięciu sędziów TK, a w obecnej kadencji wybranych zostanie jeszcze sześciu sędziów. "W perspektywie najbliższego czasu 11 sędziów będzie wybranych przez większość PiS, to znaczy, że Trybunał będzie pod pełną kontrolą tej partii" - dodał.

Zapowiedział, że PO będzie głośno domagała się niezależności sędziowskiej - i w Polsce, i Brukseli. "To nie jest kwestia prywatnych fanaberii i ambicji polityków PiS. To jest kwestia dużo poważniejsza, to jest sprawa polskiego wizerunku w Europie i na świecie. Nie pozwolimy, żeby ten wizerunek i dorobek ostatnich lat został zniszczony" - mówił.

Schetyna powiedział, że wybór pięciu sędziów w poprzedniej kadencji nie był błędem, a PiS traktuje to jako pretekst. Zaznaczył, że gdyby zostało wybranych tylko trzech sędziów, którym kończyła się kadencja, to PiS szukałby innego pretekstu - do odwołania trzech sędziów.

Podkreślił też, że opuszczanie przez posłów PO sali w czasie głosowań nad unieważnieniem wyboru sędziów TK był reakcją na absurdalność sytuacji, niemożność zadawania pytań i zapoznania się z opiniami oraz brak zgody na 15-minutową przerwę. Zapewnił, że w przyszłości PO będzie decydować się na takie kroki w ostateczności.

Schetyna poinformował, że w czwartek spotkał się z Mateuszem Kijowskim, koordynującym Komitet Obrony Demokracji. "Jest to akcja kompletnie niezależna, kompletnie oddolna, wywołana emocjami i niezgodą na to, co się dzieje. Ludzie PO zawsze będą otwarci na tego typu inicjatywy. (...) Przestrzeń polskiej wolności jest czymś wielkim i bardzo ważnym. Wszyscy musimy jej bronić" - mówił.

Pytany, czy rywalizacja o przywództwo w PO nie spowoduje podziałów w partii, trudnych do przezwyciężenia po wyborach, odpowiedział, że nie ma takiego zagrożenia.

"Na pewno będzie to rzetelna i uczciwa rywalizacja na programy. Nawet, jeśli padną trudne słowa z jednej czy drugiej strony, to tylko podkreśla, że to jest naprawdę uczciwe i prawdziwe. Nie ma takiej drugiej partii jak PO, w której w otwarty sposób, bez żadnych ustaleń i ustawek, wybiera się szefa partii. Chcemy przejść przez to suchą stopą, chcemy po 20 stycznia wszyscy razem pracować dla PO, tak jak dotąd" - zapewnił kandydat na przewodniczącego PO. (