„Sytuacja nie jest straszna, ale jest napięta. Podjęte zostały działania organizacyjne: przeprofilowano szpitale, by zapewnić większą liczbę miejsc, przygotowano odpowiednie punkty podtrzymania pracy płuc, przekazano dodatkowe lekarstwa” – powiedział Karanik podczas zorganizowanej w środę konferencji online.
Przyznał, że liczba zakażeń w Witebsku jest wyższa niż w innych ośrodkach obwodowych. „Wynika to z aktywnego przemieszczania się obywateli, w tym przez wschodnią granicę (z Rosją – PAP)” – dodał. Dodatkowo na sytuację nałożył się sezonowy wzrost liczby infekcji dróg oddechowych.
„Obecnie nie było jednak sytuacji, by z powodu przepełnienia szpitali komuś odmówiono hospitalizacji” – oświadczył minister Karanik i zapewnił, że nie przewiduje, by do takiej sytuacji miało dojść w przyszłości.
Wcześniej w środę telewizja Witebsk poinformowała, powołując się na lokalny sztab do walki z epidemią, że w regionie koronawirusem zakaziło się 38 pracowników służby zdrowia, w tym większość w samym Witebsku. Wśród zakażonych jest ordynator jednego ze szpitali.
Oficjalnie przyznano również, że w obwodzie witebskim „bardzo brakuje” środków ochrony osobistej dla personelu medycznego.
Minister zdrowia zapowiedział, że od przyszłego tygodnia przedsiębiorstwa przemysłu lekkiego będą produkować dodatkowy 1 mln masek dziennie.
Na Białorusi od początku epidemii odnotowano 1066 zakażeń koronawirusem, z czego 205 w ciągu ostatniej doby, i ogółem 13 zgonów na Covid-19 - poinformowało wcześniej w środę ministerstwo zdrowia w Mińsku.