Nie kwestionujemy wyniku wyborów, zawsze godzimy się z wyrokami demokracji, ale jeśli Kodeks wyborczy daje taką możliwość, postanowiliśmy z niej skorzystać dla rozwiania wszelkich wątpliwości - powiedział we zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel o złożeniu przez PiS protestów wyborczych.

W poniedziałek poinformowano, że PiS złożył do Sądu Najwyższego protesty wyborcze dotyczące wyników wyborów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu. Protesty dotyczą okręgów: nr 12 (jeden z okręgów w woj. kujawsko-pomorskim), nr 75 (jeden z okręgów w woj. śląskim), nr 100 (jeden z okręgów w Zachodniopomorskiem) i trzech okręgów w Wielkopolsce: nr 92, 95 i 96.

Fogiel powiedział we wtorek w TVP Info, że PiS zgłaszając protesty wyborcze skorzystało z prawa przysługującego każdemu komitetowi wyborczemu, ponieważ - dodał - "przy analizie wyników do Senatu w kilku okręgach okazało się, że zachodzą równocześnie dwie przesłanki tzn. różnica głosów między kandydatami jest bardzo niewielka, a poza tym mamy większy, niż średni poziom głosów nieważnych".

"Tych głosów nieważnych w tych okręgach było więcej, niż wynosiła różnica między kandydatami, więc uznaliśmy - zresztą to było też oczekiwanie lokalnych działaczy, lokalnych struktur - że tutaj należy ponownie przeliczyć głosy, żeby mieć absolutną pewność, żeby później przez cztery lata nie było żadnej wątpliwości co do prawomocności mandatu jednego, czy drugiego senatora" - powiedział.

Na uwagę, iż zdaniem polityków opozycji świadczy to, że PiS chce zakwestionować wynik wyborów, Fogiel odparł, że "opozycja podnosi taki argument, po czym sama również składa protesty wyborcze". "My nie kwestionujemy wyniku wyborów, my zawsze godzimy się z wyrokami demokracji, ale jeżeli jest taka możliwość zapisana w Kodeksie wyborczym, to postanowiliśmy z niej skorzystać dla rozwiania wszelkich wątpliwości" - powiedział zastępca rzecznika PiS.

W poniedziałek wieczorem poseł-elekt Piotr Borys (KO) zapowiedział, że Koalicja Obywatelska prawdopodobnie złoży dwa lub trzy protesty wyborcze dotyczące wyborów do Senatu. Chodzi m.in. o okręg nr. 2 (Legnica).

Fogiel pytany, czego PiS spodziewa się po decyzji Sądu Najwyższego ws protestów wyborczych powiedział, że głównym oczekiwaniem jest to, że otrzymają w pełni potwierdzone, niepodważalne i nie budzące wątpliwości wyniki głosowania i wyborów. "Co na pewno przyczyni się in plus do jakości życia politycznego, debaty politycznej w przeciągu najbliższych czterech lat" - dodał.

Sąd Najwyższy rozpatruje wniesione protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, w postępowaniu nieprocesowym i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu. Po rozpoznaniu wszystkich protestów - na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii ws. protestów - SN rozstrzyga o ważności wyborów. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów. (PAP)

autor: Edyta Roś