Polska traci wpływ na politykę europejską, poza Węgrami nikt nie chce z Polską podjąć współpracy, to smutny kontekst spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z premierem Węgier Viktorem Orbanem - ocenił w piątek przewodniczący PO, b. szef MSZ Grzegorz Schetyna.

Do spotkania Kaczyńskiego i Orbana doszło w piątek w Krakowie. Premier Węgier odwiedził Polskę z dwudniową wizytą, która odbyła się w związku z konferencją naukową dedykowaną prof. Wacławowi Felczakowi – badaczowi dziejów Europy Centralnej, znawcy historii Węgier. W czwartek wieczorem Orban spotkał się z premier Beatą Szydło - ich nieformalna rozmowa miała dotyczyć m.in. przygotowań do najbliższego szczytu UE.

Schetyna powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że konsultacje międzyrządowe to coś naturalnego, a "dobre relacje z Orbanem dla premier Szydło są ważne, bo Polska jest osamotniona dzisiaj w Radzie Europejskiej i trudno zbudować donośność naszego głosu w tym miejscu".

Dodał jednak, że jego zdaniem, to wszystko jest próbą przykrycia spotkania Jarosława Kaczyńskiego z premierem Węgier, który - według Schetyny - jest wzorem dla Kaczyńskiego i którego szef PiS próbuje naśladować w polityce wewnętrznej. „Z jakim skutkiem? Kiepskim” – stwierdził szef PO.

Schetyna pytany był też, czy zgadza się ze słowami Viktora Orbana, który powiedział w Krakowie, że Polska i Węgry mogą przewodniczyć tej części Europy.

"Oczywiście, że nie" – odparł Schetyna. "Znam Victora Orbana wiele lat. Wielokrotnie z nim rozmawiałem, także o tym, jak ważna jest rola Polski dla wsparcia, budowy Grupy Wyszehradzkiej, dla krajów naszego regionu, takich jak Słowacja, Czechy czy Węgry, jak ważny jest nasz wpływ na Trójkąt Weimarski, na politykę całej Unii Europejskiej, co z tego mogą mieć państwa tego regionu" - mówił Schetyna.

Jednak według Schetyny, Polska nie ma takiej pozycji, jak jeszcze kilka lat temu. "Tracimy wpływ na politykę europejską. Lokowaliśmy nasze sympatie w Wielkiej Brytanii, która jak wiadomo opuszcza Unię Europejską" – mówił Schetyna. Dodał, że dzisiaj zostali Polsce tak naprawdę tylko Węgrzy.

"To jest smutny kontekst tego spotkania, tego zdarzenia. Zostali nam Węgrzy, jako kraj, z którym jesteśmy skazani na współpracę ponieważ nikt inny tej współpracy z nami podjąć nie chce" – powiedział przewodniczący PO.