- Dzięki koncentracji zadań nadzorczych szybciej będzie można reagować na sygnały z rynku finansowego. Zapewni to stabilność i bezpieczeństwo - mówi w wywiadzie dla DGP Piotr Nowak, wiceminister finansów.
Od 2020 r. zacznie funkcjonować Polska Agencja Nadzoru Audytowego. Będzie ona sprawdzać działalność firm audytorskich. Dlaczego ten system kontroli ma być lepszy niż dotychczasowy? Czy zapobiegnie takim aferom, jak była z GetBackiem?
Nowy system nadzoru – powołanie agencji – zapewni większą decyzyjność wykonawczą i operacyjną konieczną do właściwego wykonywania zadań nadzorczych. Przypomnijmy, że agencja przejmie dotychczasowe uprawnienia KNA, a także zadania obecnie zlecone samorządowi w zakresie kontroli, postępowań dyscyplinarnych i administracyjnych wobec firm audytorskich odnośnie badań ustawowych jednostek innych niż jednostki zainteresowania publicznego (JZP). PANA otrzyma też dodatkowe uprawnienia do kontroli usług atestacyjnych innych niż badanie ustawowe i usług pokrewnych. Ponieważ wszystko to będzie realizował jeden wyspecjalizowany organ nadzoru, postępowania będą prowadzone według jednolitych standardów. Szybciej też będzie można reagować na sytuację na rynku finansowym, co ma istotne znaczenie dla zapewnienia jego stabilności i bezpieczeństwa.
Piotr Nowak wiceminister finansów, fot. Dariusz Iwański materiały prasowe / DGP
Nie powstanie jednak przejściowa luka w nadzorze? Tak jak pan wspomniał, przepisy nowelizacji przewidują odebranie uprawnień kontrolnych PIBR – i to już w momencie wejścia jej w życie. Uprawnienia te przechodzą na Polską Agencję Nadzoru Audytowego, ale dopiero od 2020 r. Tymczasem PIBR zaplanował blisko 250 kontroli na 2019 r. Gdy ustawa wejdzie w życie (tj. po upływie 14 dni od dnia jej ogłoszenia), to zaplanowane kontrole nie zostaną wykonane. Czy to nie generuje niebezpieczeństwa?
Nie sądzę, żeby powstała luka w nadzorze. W nowelizacji jest kilka przepisów przejściowych, które mają temu zapobiec. Zacznijmy od tego, że Krajowa Komisja Nadzoru dokończy rozpoczęte kontrole, nie będzie tylko wszczynać nowych (art. 30 ustawy nowelizującej). Inaczej będzie w przypadku KNA. Komisja ta bowiem będzie wykonywać swoje dotychczasowe zadania do końca tego roku. Co więcej, będzie mogła też przeprowadzać kontrole doraźne zarówno ustawowych badań sprawozdań jednostek innych niż JZP, jak i innych usług atestacyjnych czy pokrewnych (art. 32 ustawy nowelizującej).
Ponadto, w sytuacji gdy KKN z niezależnych przyczyn do końca 2019 r. nie zakończyła kontroli, agencja będzie musiała uwzględnić je w swoim planie działań (art. 29 ust. 3). Tak więc w okresie przejściowym pomiędzy wejściem w życie ustawy a 1 stycznia 2020 r. odpowiedni nadzór i bezpieczeństwo rynku finansowego zostaną zapewnione.
Obaw co do zmian jest jednak znacznie więcej. Kolejna dotyczy samych kontrolujących. Początkowo mieli nimi być tylko pracownicy PANA, którzy spełniają kryteria zapisane w unijnym rozporządzeniu (nr 537/2014). A wymaga ono m.in. odpowiedniego wykształcenia i doświadczenia. W trakcie prac parlamentarnych została jednak wprowadzona poprawka. Rozszerza ona krąg osób, które mają się zająć weryfikowaniem usług audytorskich świadczonych dla innych podmiotów niż jednostki zainteresowania publicznego (JZP są np. spółki giełdowe i banki). Będą się tym mogły zajmować – pod nadzorem kontrolerów – także osoby, które nie spełnią wspomnianych wymogów unijnego rozporządzenia. Skąd ta zmiana? Czy nie osłabi to systemu kontroli?
Rozszerzenie katalogu osób, które mogą przeprowadzać kontrole planowe, tematyczne i doraźne, daje możliwość lepszego i bardziej efektywnego wykorzystania dostępnych zasobów kadrowych i ma usprawnić przeprowadzanie tych czynności.
Kontrole zapewniania jakości (kontrole planowe i tematyczne) badań ustawowych świadczonych na rzecz JZP (takich jak banki czy spółki giełdowe) będą przeprowadzały wyłącznie osoby spełniające wymogi unijnego rozporządzenia.
Należy pamiętać, że wymogi tego rozporządzenia nie mają zastosowania do osób uczestniczących w kontrolach w zakresie badań ustawowych jednostek innych niż JZP. Dlatego też w tych kontrolach będą mogły brać udział wraz z kontrolerami agencji również inne osoby. Mogą to być pracownicy agencji niebędący kontrolerami czy też osoby zatrudnione przez agencję na podstawie umowy cywilnoprawnej. Co jednak istotne, będą one wykonywać zlecone im zadania pod nadzorem kontrolerów. Takie rozwiązanie znacznie przyspieszy i usprawni wykonywanie zadań, ponieważ osoby te będą wspierały kontrolerów przy wykonywaniu czynności niewymagających specjalistycznej wiedzy.
Przepisy unijnego rozporządzenia dotyczące kontrolerów przeprowadzających kontrole zapewnienia jakości nie mają zastosowania w przypadku kontroli doraźnych oraz kontroli innych usług atestacyjnych i pokrewnych. Co pozwala, aby w tych kontrolach uczestniczyły również inne osoby, a skład zespołu kontrolerskiego mógł być uzależniony od charakteru i zakresu przeprowadzanych czynności. Kontrole będą mogli przeprowadzać sami kontrolerzy, kontrolerzy wraz z osobami niebędącymi kontrolerami albo same osoby niebędące kontrolerami (bez konieczności udziału kontrolerów).
Wprowadzone zmiany pozwolą na bardziej elastyczne niż dotychczas podejście do budowania zespołów kontrolerskich, w których skład będą mogły wchodzić osoby posiadające specjalistyczną wiedzę konieczną do przeprowadzenia danej kontroli, np. z określonej gałęzi prawa czy rynku finansowego.
Podkreślić należy, że również członkowie zespołu niebędący kontrolerami będą musieli spełniać wymogi niezależności. To zapewni wysoki standard kontroli oraz pełną transparentność.
Zmiana, o której rozmawiamy, powinna się też przyczynić do obniżenia kosztów kontroli.
Spółki audytorskie czeka jeszcze kilka innych zmian poza tymi w zakresie kontroli. Być może wzrośnie opłata z tytułu nadzoru, bo będzie pobierana już nie tylko od przychodów z badań. Firmy audytorskie będą musiały też dostosować systemy kontroli wewnętrznej do nowych wymagań. Powstaną dodatkowe koszty dotyczące prowadzania dokumentacji w języku polskim? Czy w związku z tym nie wzrosną ceny usług audytorskich?
Zgodnie z przyjętymi regulacjami opłata nie będzie obliczana od wszystkich przychodów, a jedynie od przychodów z usług atestacyjnych i pokrewnych objętych krajowymi standardami wykonywania zawodu. Szacuje się, że będzie wnoszona tylko od 45 proc. wszystkich przychodów firm audytorskich. Proszę też pamiętać, że opłata będzie pobierana w takiej wysokości, która pokryje rzeczywiste koszty nadzoru.
Minister finansów co roku będzie ogłaszał wysokość stawki procentowej na kolejny rok i nie będzie ona mogła przekraczać 4 proc.
Ponieważ tak jak wspomniałem, opłata będzie uzależniona od wielkości przychodów, równomiernie rozłoży się pomiędzy firmy audytorskie – w zależności od skali prowadzonej przez nie działalności.
Zmiana m.in. stawki procentowej opłat w odniesieniu do usług, które objęte są nadzorem publicznym, zapewne będzie uwzględniona w kalkulacji ceny usługi świadczonej przez firmę audytorską. Należy jednak pamiętać, że szerszy nadzór wpłynie pozytywnie na jakość świadczonych usług. Cenę usługi i tak zawsze zweryfikuje rynek.