Sejm powołał we wtorek senator niezależną Lidię Staroń na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Aby mogła objąć stanowisko, zgodę musi jeszcze wyrazić Senat. Za jej kandydaturą głosowało 231 posłów, kontrkandydat Marcin Wiącek otrzymał 222 głosy.

Posłowie - inaczej niż to było w poprzednich głosowaniach nad wyborem RPO w tej kadencji Sejmu - głosowali łącznie nad obydwojgiem zgłoszonych kandydatów, a nie w kolejności alfabetycznej.

Za kandydaturą Staroń opowiedziało się 231 posłów, a jej kontrkandydata Marcina Wiącka poparło 222 posłów. Większość bezwzględna wynosiła 228 głosów. Za kandydaturą głosowali posłowie Zjednoczonej Prawicy, poza większością posłów Porozumienia, którzy poparli kandydata opozycji. Kandydaturę Staroń poparli również posłowie koła Kukiz'15 - Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko oraz Stanisław Żuk, trzech posłów Konfederacji - Robert Winnicki, Jakub Kulesza oraz Krystian Kamiński, a także posłowie niezrzeszeni - Lech Kołakowski i Łukasz Mejza.

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka uprzednio pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Staroń, a negatywnie - Wiącka.

Kandydaturę senator Staroń zgłosił klub PiS, Marcin Wiącek został zgłoszony jako wspólnego kandydata przez kluby KO, KP-PSL i Lewicy, kół Polski 2050 i Polskie Sprawy, posłów niezrzeszonych, pod wnioskiem podpisali się też posłowie Porozumienia.

W imieniu klubu KO oświadczenie przed głosowaniem wygłosił poseł Michał Szczerba. Podkreślił, że prof. Wiącek to kandydat "kompromisowy", który "konsekwentnie unika prezentacji swoich poglądów politycznych i światopoglądu". Skomentował również kandydaturę Staroń: "Jeśli jest się posłem lub senatorem, to każde głosowanie i każdy wybór, to polityka" - ocenił.

Jak stwierdził, "nikt na tej sali nie ma merytorycznego ani politycznego powodu, by odmówić poparcia prof. Wiąckowi".

Poseł KO Robert Kropiwnicki zaapelował natomiast do posłów koalicji rządzącej o głosowanie na Marcina Wiącka, gdyż - jak ocenił - ta kandydatura ma pewność akceptacji w Senacie. "Pokażcie, że jesteście patriotami" - apelował. Na jego słowa zareagowała prowadząca obrady marszałek sejmu Elżbieta Witek: "Zakłada pan, że głosowanie na tę druga kandydaturę to nie patriotyzm, tak?" - pytała.

Wiceprzewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek określił Wiącka jako "kandydata ponadpartyjnej zgody". Wtórowała mu posłanka Lewicy Katarzyna Ueberhan:"Tylko w obronie godności człowieka odnajdziemy nasze wspólne wartości" "Wybierzmy apolitycznego strażnika naszych praw i wolności". Zwróciła również uwagę na wagę urzędu RPO; podkreśliła, że tylko w 2020 roku do biura RPO wpłynęło 72 tys. różnych spraw.

Przedstawiciel KP-PSL Krzysztof Paszyk zaznaczył, że Wiącek to "osoba, która nigdy nie należała i nie należy do żadnej partii politycznej", która "nie angażowała się po żadnej stronie politycznych sporów".

Reprezentant koła Polska 2050 Tomasz Zimoch zwrócił uwagę na kwalifikacje Wiącka: "to prawnik, naukowiec" - podkreślił. Jak ocenił, "pani Staroń nie przekonała, że wyróżnia się wiedzą prawniczą, czego od kandydata na RPO wymaga konstytucja".

"Pracował w Radzie Legislacyjnej przy premierze za rządów PO-PSL, a także za rządów PiS. To cieszy, bo pokazuje, że jego kompetencje były cenione i wykorzystywane bez względu na zmieniającą się władze" - podkreślił z kolei reprezentant koła Polskie Sprawy Paweł Szramka.

Wszystkie te ugrupowania - KO, Lewica, KP-PSL, Polska 2050 oraz Polskie Sprawy - poparły kandydaturę Marcina Wiącka.

Jedynym ugrupowaniem opozycyjnym, które nie zadeklarowało poparcia dla Marcina Wiącka, była Konfederacja. "Każdego kandydata oceniamy indywidualnie. Niestety, oboje tę dyskusję przegrali" - powiedział reprezentant tego ugrupowania Dobromir Sośnierz, podkreślając, że Lidia Staroń nie wzięła udziału w spotkaniu z posłami Konfederacji, natomiast Wiącek mówił na nim "rzeczy, których nie dało się słuchać". Zaznaczył, że każdy poseł Konfederacji podejmie w głosowaniu indywidualną decyzję. Piątka posłów ugrupowania nie wzięła udziału w głosowaniu; dwóch - zagłosowało przeciwko obu kandydaturom, a jeden poparł kandydaturę Wiącka.

Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła 5-letnia kadencja rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara. Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.

Staroń: w Senacie będę rozmawiać ze wszystkimi

Dziękuję za głosy w Sejmie, w Senacie będę rozmawiała ze wszystkimi klubami w sprawie poparcia - powiedziała dziennikarzom senator Lidia Staroń, wybrana we wtorek przez Sejm na Rzecznika Praw Obywatelskich.

"Patrząc na to co się dzieje wokół wyborów RPO bardzo dziękuję za wszystkie głosy" - powiedziała Lidia Staroń dziennikarzom po sejmowym głosowaniu.

Dopytywana, czy ma nadzieję na poparcie w Senacie zaznaczyła, że na razie trudno to przewidzieć, będzie prowadziła rozmowy w tej sprawie.

"Będę rozmawiała ze wszystkimi klubami tak, jak w Sejmie. Pracuję tyle lat, ludzie wiedzą co ja robię" - zapowiedziała Staroń.

Prof. Wiącek o wyniku głosowania ws. RPO: wyrok demokracji

To wyrok demokracji; demokracja zadziałała tak, jak trzeba, kandydat, który uzyskał większość głosów, zwyciężył - w ten sposób swą przegraną w Sejmie skomentował prof. Marcin Wiącek, kandydat opozycji na nowego RPO. Pogratulował też zwyciężczyni głosowania, senator Lidii Staroń.

Prof. Wiącek podziękował po głosowaniu tym parlamentarzystom, którzy poparli jego kandydaturę. "Jest to dla mnie ogromny zaszczyt. Pragnę również pogratulować pani senator Lidii Staroń świetnego wyniku i życzę powodzenia na dalszym etapie procedury wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich" - powiedział prawnik.

Podkreślił, iż rezultat wtorkowego głosowania to "wyrok demokracji". "Demokracja zadziałała tak, jak trzeba, kandydat, który uzyskał większość głosów, zwyciężył to głosowanie" - dodał Wiącek.

Zapytany, czy gdyby zarządzono "szóste podejście" do wybory RPO, kandydowałby ponownie, odparł: "To jest trudne pytanie, nie chciałbym w tej chwili na nie odpowiadać". "Trudno mi się ustosunkować do takiego pytania" - powiedział.

Posłowie PiS poparli Staroń, 10 posłów Porozumienia Wiącka

Za kandydaturą Wiącka zagłosowali spośród Porozumienia: Stanisław Bukowiec, Jarosław Gowin, Andrzej Gut-Mostowy, Iwona Michałek, Marcin Ociepa, Wojciech Murdzek, Grzegorz Piechowiak, Magdalena Sroka, Michał Wypij. Za kandydaturą Wiącka była także Monika Pawłowska, która jest członkiem Porozumienia, ale nie należy do klubu PiS oraz Andrzej Sośnierz, który jest członkiem Porozumienia, ale należy do koła Polskie Sprawy.

Spośród posłów Porozumienia jedynie dwoje posłów Anna Dąbrowska-Banasze i Mirosław Baszko głosowali za kandydaturą Lidii Staroń.

Zastępca rzecznika Porozumienia Jan Strzeżek podkreślił w rozmowie z PAP, że wśród posłów nie było dyscypliny.

"W Porozumieniu nie było dyscypliny, chociaż jako partia wspieraliśmy prof. Wiącka i żałujemy, że nie uzyskał rekomendacji Sejmu" - powiedział Strzeżek.

Wiącka poparli - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami wszyscy posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej (PSL, UED), koła Polski 2050, poseł Konfederacji Artur Dziambor, poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka, koło Polskie Sprawy (poza Andrzejem Sośnierzem także Agnieszka Ścigaj i Paweł Szramka). Ponadto za Wiąckiem zagłosowali posłowie: Zbigniew Ajchler, Ryszard Galla, Ireneusz Raś i Paweł Zalewski.

Za kandydaturą Staroń zagłosowali wszyscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości, trzech posłów Kukiz'15 (Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk), trzech posłów Konfederacji (Krystian Kamiński, Jakub Kulesza i Robert Winnicki), dwoje posłów Porozumienia (Dąbrowska-Banaszek oraz Baszko) oraz Lech Kołakowski i Łukasz Mejza.

Część polityków Konfederacji - Grzegorz Braun, Janusz Korwin-Mikke, Konrad Berkowicz, Krzysztof Tuduj i Michał Urbaniak nie wzięli udziału w głosowaniu. Natomiast Dombromir Sośnierz i Krzysztof Bossak nie oddali głosu za żadnym z kandydatów.

PiS o wyborze RPO: wygrała bardzo dobra kandydatura

Głosowanie w sprawie RPO wygrała bardzo dobra kandydatka, która dała się poznać jako bezpardonowa obrończyni skrzywdzonych, a przy tym niezależna - komentowali we wtorek w Sejmie posłowie PiS.

Poseł Jan Mosiński (PiS) zwracał uwagę, że Lidia Staroń jest senatorem niezależnym, czyli również niezależnym politycznie. Przekonywał, że "to była bardzo dobra kandydatura". "Nie miałem żadnych wątpliwości, głosując za panią Lidią Staroń" - powiedział Mosiński.

"Wielokrotnie pokazywała, że ma w sobie duży pierwiastek empatii, stając po stronie obywateli wobec organów wymiaru sprawiedliwości i wygrywała te sprawy" - powiedział Mosiński.

"Myślę, że przebieg głosowania w Senacie będzie podobny, jeśli chodzi o głosowanie. Liczę na głosy senatorów niezrzeszonych, którzy mają szanse poprzeć swoją koleżankę i w Senacie też wygramy to głosowanie" - dodał.

Poseł Tadeusz Cymański (PiS-Solidarna Polska) podkreślał, że zna Lidię Staroń od wielu lat. "Jestem ponad 20 lat w Sejmie i było w tym czasie kilku parlamentarzystów, którzy dali się poznać jako bezpardonowi obrońcy skrzywdzonych. Taką osobą jest Lidia Staroń" - powiedział Cymański.

Przyznał, że mankamentem pani senator jest "brak fachowej wiedzy". "Ale ja uważam, że kompetentny jest również ten, kto broni ludzi" - podkreślił Cymański

KO o wyborze RPO: zwyciężyła opcja partyjna

Zwyciężyła opcja partyjna, choć była szansa, by wybrać profesjonalistę i kandydata apolitycznego - powiedział lider PO Borys Budka, komentując wynik wyborów RPO. Jego zdaniem Lidia Staroń nie ma szans na wybór w Senacie.

Wynik głosowania komentowali parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej, którzy popierali kandydaturę prof. Marcina Wiącka.

"Dziewięcioro posłów Jarosława Gowina dotrzymało słowa i zagłosowało za prof. Wiąckiem, to bardzo ważny gest, mogę za to podziękować. Jarosław Kaczyński nie ma większości w swoim klubie parlamentarnym i musi posiłkować się Konfederacją" - powiedział dziennikarzom lider PO Borys Budka.

"Smutne, że partia, która mówi, że jest partią wolnościową staje się zakładnikiem partii rządzącej. Szkoda, by była wielka szansa wybrać profesjonalistę, kandydata apolitycznego, kandydata z wielkim prawniczym doświadczeniem. Zwyciężyła opcja partyjna, podejrzewam, że to będzie kolejny pusty przebieg w tym biegu, bo nie wyobrażam sobie poparcia w Senacie dla kandydatury pani Staroń" - dodał Budka.

"Mieliśmy szanse wybrać Rzecznika Praw Obywatelskich spoza grona polityków, a znów PiS postawiła na polityczkę, panią senator Lidię Staroń. Obawiam się, że nie będzie miała sprawiedliwego spojrzenia na różne sprawy. Zły wybór, jestem bardzo rozczarowany i bardzo mi z tym źle" - komentował Grzegorz Napieralski.

"Nie mogę już na to patrzeć, że obóz władzy, który zjadł w Polsce wszystko, wszystkie spółki, wszędzie upchnęli swoje babcie, dziadków, wnuków, chcą mieć także Rzecznika Praw Obywatelskich" - mówił Paweł Kowal.

"Zostawiliby to jedno stanowisko, by ludzie mieli poczucie, że przynajmniej Rzecznik Praw Obywatelskich nie jest w rękach obozu władzy. A według ich sposobu myślenia Rzecznik Praw Obywatelskich musi być politykiem i z nimi powiązanym. Ale ten sposób myślenia się kończy, skończył się w Izraelu, niedługo skończy się na Węgrzech, a w Polsce też się skończy" - dodał Kowal.

Gawkowski po głosowaniu ws. RPO: Lewica na pewno nie poprze kandydatury Staroń w Senacie

Lewica na pewno nie poprze kandydatury Lidii Staroń w Senacie - oświadczył we wtorek po głosowaniu w Sejmie ws. RPO szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.

Po tym głosowaniu szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski powiedział mediom, że "wiemy na pewno, że dogadywanie się na opozycji ma sens, bo wspólny kandydat miał sens, a pokaz naszego mądrego procedowania ws. wyboru prof. Wiązka daje nadzieję na przyszłość".

Jak dodał, "dziś wiemy, że układ polityczny Kaczyńskiego dalej działa, że przyciągnięcie Kukiza i doprowadzenie do tego, że posłowie niezrzeszeni głosowali za Lidią Staroń jest jednak jasną przesłanką – nie będzie przyśpieszonych wyborów, jest większość Kaczyńskiego, a może już niedługo w rządzie nie będzie Gowina".

Dopytany co zatem z Gowinem, odpowiedział, że nie zna tego głosowania, ale "jeśli Jarosław Gowin głosował za Wiąckiem, to przypuszczam, że już jutro usłyszymy, że wicepremier nie jest wicepremierem".

Pytany co wydarzy się kandydaturą Lidii Staroń w Senacie, powiedział, że Lewica nie poprze jej w Senacie. "Lewica na pewno nie poprze kandydatury Lidii Staroń w Senacie" - zadeklarował. Wyjaśnił jednocześnie, że na komisjach sejmowych, na przesłuchaniach w komisji sprawiedliwości Staroń dała pokaz niekompetencji, nieumiejętności, braku jakiekolwiek podstawy, aby mówić o niej jako o społecznym i apolitycznym rzeczniku praw obywatelskich.

Kosiniak-Kamysz: Senat nie powinien akceptować senator Staroń na RPO

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że jego formacja zrobi wszystko, żeby "kandydatura polityczna" na RPO, za jaką uważa senator Lidię Staroń została odrzucona w Senacie. Senat nie powinien akceptować tego wyboru i będziemy walczyć o prawdziwego RPO - podkreślił szef ludowców.

Lider Stronnictwa ocenił, że wtorkowe głosowanie było "polityczne", a przyczyniła się do tego Konfederacja. "Ich trzy czy cztery głosy i wyciągnięcie kart przez wielu po prostu dało wybór Lidii Staroń. To też trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć: Konfederacja jest dzisiaj w ścisłej koalicji z PiS" - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Jak dodał, "jeśli Konfederacja zawarła z PiS porozumienie i jest w rządzie", to powinna o tym poinformować. "Niech o tym poinformują, bo to wszystko będzie przynajmniej jasne. My to szanujemy; szanujemy takie wybory, niech Konfederacja przyzna się, że są w koalicji z PiS, bo dzisiaj uratowali tak naprawdę nie tylko politycznego kandydata na Rzecznika, ale uratowali większość dla PiS" - ocenił prezes ludowców.

Jego zdaniem, gdyby Prawo i Sprawiedliwość przegrało wtorkowe głosowanie w sprawie RPO, "miałoby to daleko idące konsekwencje polityczne, włącznie z rozpadem rządu".

Zapowiedział, że PSL "zrobi wszystko", by "kandydatura polityczna", za jaką uważa kandydaturę senator Staroń, została odrzucona w Senacie. "Senat nie powinien akceptować tego wyboru i będziemy walczyć o prawdziwego Rzecznika Praw Obywatelskich" - podkreślił KOsiniak-Kamysz