W Hamburgu zmarł były kanclerz Niemiec Helmut Schmidt. Był uważany za jednego z najwybitniejszych przywódców RFN i przyjaciela Polski. Miał 96 lat.

Socjaldemokrata Helmut Schmidt kierował niemieckim rządem od 1974 do 1982 roku. Umiejętnie przeprowadził RFN przez kryzys gospodarczy i zdusił falę terroru Frakcji Czerwonej Armii. Nie ukrywał swojej sympatii do Polski. Wprawdzie decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 roku uznał za konieczną, ale wkrótce potem apelował do Niemców, aby wysyłali paczki do Polski.

Prezydent Niemiec Joachim Gauck podkreślił, że Niemcy straciły wielkiego męża stanu. "Demokratę, który wiedział, że wolność oznacza również odpowiedzialność. On nie uciekał od odpowiedzialności. Poprzez swoją postawę stał się wzorem dla milionów" - powiedział Gauck.

Helmut Schmidt, mimo sędziwego wieku, brał udział w życiu publicznym, często występował w telewizji i był uważany za autorytet. "Patriarcha Niemiec" i "Więcej niż kanclerz stulecia" - takie tytuły pojawiły się po jego śmierci na niemieckich portalach informacyjnych.