- Ani Ewa Kopacz nie namawiała mnie do kandydowania, ani Donald Tusk, z którym o tym nigdy nie rozmawiałem - mówi w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” (nr 280/10309) jeden z kandydatów na szefa PO, Tomasz Siemoniak.

Były szef MON, w wyborach na stanowisko przewodniczącego PO, konkurować będzie z Borysem Budką i Grzegorzem Schetyną. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Siemoniak zaznacza, że „ostatnią rzeczą jakiej oczekują członkowie PO są kłótnie i podziały (…) naprawdę mamy poważniejsze wyzwania niż zajmowanie się samym sobą”. Zapewnia także, że nie sugerował się opinią liderów PO ws. swojej kandydatury wskazując na rolę partii.

- Pierwsze zadanie nowego szefa to odbudowa PO jako wspólnoty, w co absolutnie wierzę (…) Każdy, kto ma potencjał musi być wykorzystany dla dobra partii. PO nie potrzebuje dyktatury – dodaje Siemoniak

21 grudnia członkowie PO w wyborach bezpośrednich wybiorą szefa partii. Wyniki znane będą 24 stycznia.