Rosjanie chcą zaprosić grupę polskiej młodzieży na Krym. Wiadomość tę, podaną przez rosyjską gazetę "Kommiersant", potwierdził Informacyjnej Agencji Radiowej szef Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu, Jurij Bondarienko. Społeczność międzynarodowa nie uznaje rosyjskiej aneksji półwyspu i uważa go za terytorium okupowane.

Do wyjazdu miałoby dojść w ramach programu wymiany młodzieży. Bondarienko powiedział, że to organizatorzy wyjazdu z polskiej strony wyrazili chęć podróży na Krym. Powiedzieli, że skoro to wrzesień, morze, południe, to może na Krym na przykład - relacjonował Bondarienko. "Zgodziłem się, powiedziałem: nie ma sprawy, jedziemy na Krym" - powiedział szef Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu. Dodał, że w wyjeździe ma wziąć udział 12-cioro młodych ludzi i dwóch organizatorów. Strona polska pokrywa tylko koszty przyjazdu do Moskwy i z powrotem, resztę biorą na siebie Rosjanie.
Bondarienko podkreślił, że na Krymie jest wiele miejsc związanych z wybitnymi rosyjskimi pisarzami, a także muzea Aleksandra Puszkina i Antona Czechowa. Zapewnił, że w Rosji nie byłoby propagandowego wykorzystania wyjazdu. "To nie ma nic wspólnego z polityką, ani obecną, ani jakąkolwiek inną" - oświadczył Bondarienko. "To jest Krym jako miejsce kultury".
Działające w Białymstoku Rosyjskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe w Polsce twierdzi, że zwróciło się do strony rosyjskiej o zorganizowanie dla 14 osób, zwycięzców dwóch konkursów dotyczących Rosji, wyjazdu do Moskwy i kilku pobliskich miejscowości. Nie wspominało jednak o Krymie. Stowarzyszenie nie otrzymało jeszcze oficjalnej zgody na wyjazd.