Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz ujawnia, że Bronisław Komorowski był zachęcany "przez europejskich kolegów" do poszukania "innej formuły" upamiętnienia końca II wojny światowej. Tak gość radiowej Jedynki tłumaczy zapowiedź zorganizowania 8 maja obchodów rocznicowych w Gdańsku.

Tomasz Nałęcz podkreśla, że obecność europejskich liderów na obchodach w Moskwie dzień później byłaby kłopotliwa. Według prezydenckiego doradcy, trudno wyobrazić sobie sytuację, w której przywódcy państw przyglądają się defiladzie rosyjskiej armii w czasie wojny na Ukrainie.

Według "Rzeczpospolitej", w Gdańsku może pojawić się premier Wielkiej Brytanii David Cameron, prezydent Francji Francois Hollande i kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Tomasz Nałęcz nie chciał mówić o gościach polskiego prezydenta, choć dodał że to "może być wielkie europejskie spotkanie aktualnych i byłych liderów europejskich".

Sprawa obchodów rocznicowych wzbudziła kontrowersje w związku z datą wyborów prezydenckich. Mają się one odbyć 10 maja. Według opozycji, termin sprzyja obecnemu prezydentowi, który będzie mógł pokazać się w towarzystwie głów innych państw na imprezie szeroko relacjonowanej przez media.

Bronisław Komorowski jeszcze oficjalnie nie zadeklarował swojego startu w wyborach. Dziś o 12.00 ma spotkać się z dziennikarzami