Administracja publiczna coraz częściej stosuje systemy automatycznego podejmowania decyzji, a więc mają one coraz większy wpływ na nasze życie - mówi w rozmowie z DGP Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy Fundacji ePaństwo.

Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że algorytm decydujący o wyznaczaniu sędziów do konkretnych spraw stanowi informację publiczną. Czy oznacza to, że Ministerstwo Sprawiedliwości musi udostępnić wam ten algorytm?

W zasadzie nie widzę innej możliwości. Formalnie wyrok stwierdza bezczynność resortu i nakazuje ponowne pochylenie się nad naszym wnioskiem, jednak z uzasadnienia wynika wprost, że algorytm ten, mimo jego technicznego charakteru, stanowi informację publiczną podlegającą udostępnieniu. Co więcej, w tym orzeczeniu nie ma żadnych sugestii co do ewentualnych podstaw odmowy. Z mojej perspektywy sprawa jest więc jednoznaczna – MS powinien udostępnić nam algorytm decydujący o losowaniu sędziów. Oczywiście od samego ministra zależeć będzie, czy to zrobi. Może szukać innych furtek, które przeciągną postępowanie o kolejne lata, ale może również chcieć zostać zapamiętanym jako ten, który nie tylko głosił potrzebę przejrzystości działań, ale i realizował to hasło w praktyce. Tym bardziej że my nie zakładamy z góry, że coś z tym algorytmem jest nie w porządku. Jego ujawnienie pozwoliłoby resortowi skuteczniej odpierać ataki krytyków, którzy sugerują, że system nie działa w sposób rzeczywiście losowy.
Zaskoczył was ten wyrok?
Tak, nawet bardzo. Nastawialiśmy się, że przegramy. Zaskoczyło nas zresztą nie tylko samo rozstrzygnięcie, ale też wyjątkowo dogłębna analiza problemu. Tematyka nie jest łatwa, żyjemy w czasach, gdy nowe technologie zaskakują nas każdego dnia. Takie zagadnienia, czym jest algorytm, czym kod źródłowy, wymagają zgłębienia, a w uzasadnieniu tego wyroku widać, że sędziowie się nad nimi mocno pochylili. Spodziewaliśmy się utrzymania wyroku WSA. Dlatego też zaczęliśmy już działać, z czego zresztą nie zrezygnujemy, w kierunku wprowadzenia regulacji prawnych, które jasno określiłyby, że fakt wykonywania zadań przy użyciu technologii nie odbiera im przymiotu informacji publicznej. Bo niestety w wielu orzeczeniach sądy tak uznają. Wyrok NSA daje nam więc bardzo silny argument przy kolejnych tego typu sporach. A będzie ich coraz więcej, bo administracja publiczna coraz częściej stosuje systemy automatycznego podejmowania decyzji, a więc – mówiąc wprost – systemy te mają coraz większy wpływ na nasze życie. Konsekwentnie stoimy na stanowisku, że obywatele mają prawo wiedzieć, w jaki sposób są podejmowane istotne dla nich decyzje i jakie czynniki mają na to wpływ.
Co uznajecie za najistotniejsze w tym rozstrzygnięciu?
Poniekąd już o tym wspomniałem – to, że sędziowie w ogóle zwrócili uwagę, że w algorytmie czy też szerzej w technologicznych narzędziach stosowanych przez administrację zaszyta jest informacja publiczna. A jednym z przejawów działalności władzy publicznej jest to, w jaki sposób narzędzia te są wykorzystywane, w jaki sposób działają. Ich techniczny charakter wynika jedynie z postępu technologicznego.
Załóżmy, że MS udostępni algorytm losowania sędziów. Co wam to da?
Będziemy w stanie w pewien sposób skorelować zasady wynikające z regulaminu urzędowania sądów powszechnych z tym, jak od strony technicznej zaplanowano działanie algorytmu. Innymi słowy – zweryfikować pewne założenia legislacyjne z tym, co zostało zaszyte w samym systemie losowania sędziów. Do pewnego stopnia będziemy też w stanie zestawić zaprojektowane działanie algorytmu z wynikami losowań, które, czasem wręcz w sposób anegdotyczny, wskazują na nie zawsze równomierny rozkład spraw przydzielanych konkretnym sędziom.
W tym może wam pomóc wykaz spraw przydzielanych poszczególnych sędziom, o który ePaństwo wystąpiło w innym wniosku.
Tak, w innym wniosku wystąpiliśmy o wyniki wszystkich losowań z okresu ostatnich dwóch lat, co rzeczywiście dałoby pełniejszy obraz tego, jak działa system. MS również odmówił udzielania nam tych informacji. Tu jednak WSA przyznał nam rację, uznając, że taki wykaz stanowi informację publiczną. MS złożyło jednak skargę kasacyjną i czekamy teraz na jej rozstrzygnięcie.©℗
Rozmawiał Sławomir Wikariak