Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował we wtorek, że wraz z żoną złoży oświadczenie majątkowe. Dodał też, że przedstawi projekt ustawy o jawności w życiu publicznym i wyraził nadzieję, że dzięki "publicznej presji" coraz więcej polityków ujawni swoje majątki.

Na wtorkowej konferencji prasowej prezydent Warszawy podkreślał, że uczciwość i przejrzystość w działaniu polityków są podstawą zaufania do państwa polskiego. "Jeżeli wszyscy oczekujemy, że państwo ma być obdarzane przez obywateli szacunkiem, musimy to zaufanie budować" - wskazał.

"Dlatego ja dzisiaj składam swoje oświadczenie majątkowe, wraz z żoną, gdzie pokazuję cały swój majątek. Miejmy nadzieję, że presja publiczna na wszystkich tych, którzy do dzisiaj używali wszystkiego rodzaju wykrętów, kruczków prawnych, żeby całego swojego majątku nie pokazać, będzie w Polsce wzrastała po to, żeby właśnie budować zaufanie do władzy publicznej" - mówił.

Trzaskowski przyznał przy tym, że nie ma nic zdrożnego w samym w fakcie, że premier Mateusz Morawicki czy minister zdrowia Łukasz Szumowski są "bardzo majętnymi ludźmi". "Natomiast i pan premier Morawiecki, i pan minister Szumowski, powinni pokazać cały swój majątek" - powiedział.

"Składaliśmy rok temu ustawę w Sejmie, pojawił się również projekt partii rządzącej, niestety projekt trafił do Trybunału Konstytucyjnego, pan prezydent nie wykorzystał okazji do tego, żeby ustawę o jawności w życiu publicznym podpisać" - mówił Trzaskowski.

Zdaniem Trzaskowskiego, obecnie wszystkie instytucje kontrolne w państwie są sparaliżowane i upolitycznione. "Tak dalej być nie może, dlatego ja się dzisiaj spotykam z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim po to, żeby przedstawić projekt ustawy o jawności w życiu publicznym. Nowa polityka musi być oparta o zaufanie do władzy publicznej i to jest naszym celem" - podkreślił.

Ustawa w sprawie jawności majątku rodzin najważniejszych urzędników państwowych, której projekt powstał w Kancelarii Premiera, została uchwalona we wrześniu ubiegłego roku. W październiku prezydent skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.

Jak tłumaczył jego rzecznik Błażej Spychalski, wątpliwości głowy państwa dotyczyły przede wszystkim sytuacji, w której ktoś ma wpisać do oświadczenia majątkowego informacje o majątku swych najbliższych, a tych informacji albo nie może zdobyć, albo mogą one być nieprecyzyjne.

Według przyjętych w ustawie zmian do umieszczania w oświadczeniu majątkowym informacji o majątku osobistym małżonków, dzieci i osób pozostających we wspólnym pożyciu mają być zobowiązani m.in. premier, ministrowie, posłowie, posłowie do PE, senatorowie, prezesi: Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego, a także osoby stojące na czele innych instytucji państwowych.

Dyskusja na temat jawności majątków małżonków polityków była pokłosiem artykułu "Gazety Wyborczej", w którym napisano, że premier Mateusz Morawiecki wraz z żoną w 2002 r. kupili 15 ha gruntów za 700 tys. zł od Kościoła we Wrocławiu, podczas gdy nieruchomość miała już w 1999 r. być warta prawie 4 mln zł, a obecnie ok. 70 mln zł. Premier Morawiecki informował, że "GW" sprostowała wysokość kwoty, jaka miałaby obecnie odpowiadać wartości działki. Według przedstawionej w sprostowaniu wyceny obecna wartość nieruchomości to ok. 14,3 mln zł.