Były minister spraw zagranicznych i były burmistrz Londynu Boris Johnson uzyskał najwięcej głosów w pierwszej rundzie głosowania wśród posłów Partii Konserwatywnej, którzy wybierają następnego lidera ugrupowania i premiera Wielkiej Brytanii.

O wyniku poinformowali przewodniczący wpływowej komisji 1922, będącej odpowiednikiem klubu parlamentarnego w Izbie Gmin, która odpowiada za organizację głosowania.

Johnson, który jest zdecydowanym faworytem rywalizacji, uzyskał poparcie aż 114 z 313 posłów, znacząco wyprzedzając obecnego szefa dyplomacji Jeremy'ego Hunta z 43 głosami oraz ministra środowiska Michaela Gove'a (37).

Na kolejnych miejscach znaleźli się były minister ds. brexitu Dominic Raab (27), minister spraw wewnętrznych Sajid Javid (23) oraz minister zdrowia Matt Hancock (20) oraz minister rozwoju międzynarodowego Rory Stewart (19).

Najmniej głosów otrzymali była liderka Izby Gmin Andrea Leadsom (11), były rzecznik dyscypliny partyjnej Mark Harper (10) i była minister pracy i emerytur Esther McVey (9).

Ta trójka kandydatów odpadła w efekcie z dalszej rywalizacji o schedę po ustępującej ze stanowiska premier Theresie May, bo do zakwalifikowania się do drugiej rundy głosowania - zaplanowanej na wtorek - konieczne było uzyskanie co najmniej 17 głosów.

W trakcie kolejnych rund 313 konserwatywnych posłów do Izby Gmin wyłoni finałową dwójkę kandydatów. O tym, który z nich ostatecznie zwycięży, zadecyduje głosowanie wszystkich 160 tys. członków Partii Konserwatywnej, poprzedzone serią spotkań wyborczych i debat telewizyjnych.