Brytyjska premier Theresa May podkreśliła w poniedziałek, że to Rosja ponosi winę za próbę otrucia byłego oficera rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala, który przeszedł na stronę Brytyjczyków. Szefowa rządu odrzuciła zaprzeczenia strony rosyjskiej.

Prezydent Władimir Putin mówił w niedzielę, że nonsensem jest sądzić, iż za zamachem na Skripala i jego córkę Julię stoi Moskwa. Twierdził, że Rosja nie posiada tej substancji, której użyto w ataku na Skripala, i że gdyby to był trujący środek bojowy, to ludzie zginęliby na miejscu.

Skripal i jego córka przebywają w szpitalu w stanie krytycznym od dnia zamachu - 4 marca.

Według May, powołującej się na dotychczasowe ustalenia, "nie ma innego wniosku niż ten, że państwo rosyjskie jest winne temu, co stało się na ulicach Salisbury". Była to odpowiedź premier na pytanie telewizji Sky News, czy Putin kłamał.

Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Boris Johnson przedstawiał w poniedziałek na regularnym spotkaniu szefów MSZ krajów UE sprawę zamachu na Skripala, wskazując na Rosję jako państwo odpowiedzialne za ten atak. (PAP)