Minister rodziny, pracy i polityki społecznej musi dziś przedstawić stanowisko w sprawie europejskiego filaru praw socjalnych. Od tej decyzji będą zależeć przyszłe uprawnienia zatrudnionych, w tym dotyczące płac i ochrony przed zwolnieniem.
Wciąż nie wiemy, czy Polska poprze starania Komisji Europejskiej na rzecz poprawy warunków zatrudnienia i zabezpieczenia społecznego w krajach UE. Cel ten ma być zrealizowany poprzez europejski filar praw socjalnych (EFPS), czyli pakiet praw i standardów pracowniczo-socjalnych, które powinny wdrażać instytucje unijne (poprzez zmianę prawa wspólnotowego) oraz państwa członkowskie (poprzez zmianę lub skuteczniejsze egzekwowanie prawa krajowego).
Wniosek dotyczący przyjęcia EFPS komisja przedstawiła już w kwietniu tego roku, ale do tej pory polski rząd nie zaprezentował swojego stanowiska w tej sprawie. Dalsza zwłoka nie jest jednak możliwa – inicjatywa ma być dziś zatwierdzana przez Radę ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów (czyli ministrów pracy państw członkowskich UE). Resort pracy odmówił DGP udzielenia informacji o tym, jakie stanowisko przedstawi Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Ewentualna odmowa Warszawy może utrudnić proklamację filara w Göteborgu, ale nie powstrzyma całego procesu wprowadzania zmian. Co najwyżej Polska znajdzie się poza nawiasem socjalnej integracji w ramach Unii.
Sprawiedliwa praca
O znaczeniu EFPS przesądza zakres gwarancji, jakie mają być wprowadzone w ramach tej inicjatywy. To katalog 20 ogólnie sformułowanych zasad i wymagań z zakresu prawa pracy, rynku pracy i zabezpieczenia społecznego. Ich wdrażanie lub skuteczniejsze egzekwowanie ma pogłębić uprawnienia pracowniczo-socjalne i jednocześnie ujednolicić je w ramach całej Wspólnoty. Zalecenia dotyczące prawa pracy zakładają m.in. zapobieganie powstawaniu stosunków pracy z niepewnymi warunkami zatrudnienia (w tym poprzez wprowadzenie zakazu nadużywania np. umów cywilnoprawnych w stosunkach pracy), limitowanie czasu trwania okresów próbnych, promowanie układów zbiorowych, zapewnienie sprawiedliwego i równego traktowania pracowników w zakresie warunków pracy, dostępu do ochrony socjalnej i szkoleń.
– Z polskiej perspektywy istotne znaczenie ma także prawo do godziwego wynagrodzenia, w tym płacy minimalnej umożliwiającej zaspokojenie potrzeb pracownika i jego rodziny oraz możliwość uzyskania informacji o przyczynach zwolnienia. Ta ostatnia rekomendacja ma szczególne znaczenie w przypadku umów na czas określony, które zgodnie z polskim prawem można wypowiadać bez konieczności uzasadnienia – tłumaczy Barbara Surdykowska z biura eksperckiego NSZZ „Solidarność”.
Ważne są też wytyczne dotyczące rynku pracy. Filar przewiduje m.in., że każdy ma prawo do wsparcia przy poszukiwaniu pracy, przeszkoleniu lub przekwalifikowaniu zawodowym a kobiety i mężczyźni są równo traktowani w zakresie warunków zatrudnienia, w tym również wynagradzania. Jeśli natomiast chodzi o zabezpieczenie socjalne, zagwarantowany ma być m.in. dostęp do przystępnej cenowo opieki długoterminowej i profilaktycznej opieki zdrowotnej oraz do mieszkań socjalnych i niezbędnych usług (od urządzeń sanitarnych po łączność cyfrową). Postęp we wdrażaniu zaleceń w poszczególnych krajach (a także w ramach działań instytucjonalnych na poziomie Unii) będzie monitorowany (jednym z rozwiązań ma być internetowa tabela wskaźników społecznych umożliwiająca weryfikowanie osiąganych wyników i tendencji).
– Dobrze, że Unia wraca do swoich korzeni. Szkoda tylko, że jest to program spóźniony, bo tego typu zobowiązania powinny być już realizowane – uważa prof. Arkadiusz Sobczyk z Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek komisji kodyfikacyjnej prawa pracy.
Inicjatywę KE zdecydowanie popierają związki zawodowe. W piątek wspólne stanowisko w sprawie przyjęcia filaru przedstawiły centrale związkowe krajów Grupy Wyszehradzkiej (w trakcie spotkania w Warszawie). Wezwały one rządy Polski, Czech, Słowacji i Węgier do zaakceptowania unijnej propozycji i jej wdrożenia.
Są wątpliwości
EFPS wzbudza jednak także obawy. Pracodawcy przedstawili je w trakcie ostatniego posiedzenia zespołu ds. prawa pracy Rady Dialogu Społecznego.
– Nie można nie dostrzec jednostronności tej inicjatywy – przewiduje katalog uprawnień pracowniczo-socjalnych, a pomija gwarancje dla przedsiębiorczości lub wsparcie dla zatrudniających – podkreślał Robert Lisicki, radca prawny i ekspert Konfederacji Lewiatan.
Pewne uwagi zgłaszają też związki zawodowe. Wskazują, że błędem jest bezpośrednie kierowanie filaru wyłącznie do krajów strefy euro.
– Pozostałe państwa członkowskie mogą dobrowolnie przyłączać się do tej inicjatywy, ale to oznacza, że w praktyce będzie o tym decydował wyłącznie rząd danego państwa. Głos partnerów społecznych będzie miał ograniczone znaczenie, a przecież to przede wszystkim oni wpływają na jakość zatrudnienia i warunków socjalnych pracowników – tłumaczy Barbara Surdykowska.
Z tak nakreślonej perspektywy można jedynie snuć domysły, dlaczego swojego stanowiska w sprawie filaru nie przedstawił jeszcze polski rząd. Możliwe, że odbiera tego typu inicjatywę jako zbytnią ingerencję w krajowe przepisy. Zapewne bierze też pod uwagę, że do tej pory Polska konkurowała z krajami starej Unii niższymi kosztami pracy, a filar ma na celu zmniejszenie takich dysproporcji i poprawę warunków socjalnych w całej Wspólnocie.
– Polska nie musi się jednak obawiać tej inicjatywy. Nasz kodeks pracy gwarantuje wiele istotnych uprawnień pracowniczych, które w innych krajach są negocjowane w ramach układów zbiorowych. Płaca minimalna rośnie szybko, realizowane są transfery socjalne. Pod względem polityki społecznej dobrze wypadamy nawet na tle innych europejskich państw – wskazuje prof. Sobczyk.
23,4 proc. Polaków jest zagrożonych ubóstwem (średnia unijna – 23,7 proc.)
69,3 proc. Polaków w wieku 20–64 jest zatrudnionych (średnia unijna – 71,1 proc.)
Dane: Eurostat