Dla lepszej koordynacji będzie powołana rada koalicyjna, złożona z przedstawicieli wszystkich członów demokratycznej większości w Senacie, czyli senatorów niezależnych, PSL, Lewicy i Koalicji Obywatelskiej - zapowiedział we wtorek marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Grodzki, pytany w TVN24 kto ma większość w Senacie, powiedział, że nie mam wątpliwości, że "demokratyczna większość ma zachowaną większość". "Nigdy takiej wątpliwości nie miałem. Doraźne spory, które czasami się pojawiają, to naturalna rzecz w demokratycznych formacjach. Jestem spokojny” - oświadczył.

Na uwagę, że nie wszyscy byli dotąd o tym tak mocno przekonani i np. wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) i inne osoby w PSL mieli wątpliwości, Grodzki podkreślił, że jest "pełen uznania dla pracy senatorów PSL". "To jest naturalne, że nie we wszystkich rzeczach z senatorami PSL-u, Lewicy, czy niezależnymi się zgadzamy, natomiast w sprawach fundamentalnych, dotyczących nas wszystkich przez ponad rok ani razu demokratyczna większość sprawująca władzę w Senacie nie zawiodła" - zaznaczył marszałek Senatu.

Jak podkreślił, we wtorek odbył "bardzo dobrą dyskusję" z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i "kolegami z PSL". "Pewne rzeczy sprzyjające usprawnieniu działania większości zostały przedyskutowane i zostaną wdrożone" - zapowiedział.

Pytany, jakie to będą zmiany, Grodzki poinformował, że "dla lepszej koordynacji będzie powołana rada koalicyjna złożona z przedstawicieli wszystkich członów demokratycznej większości w Senacie, czyli senatorów niezależnych, PSL-u, Lewicy i Koalicji Obywatelskiej". "Takie koordynację się odbywały, ale ostatnio z powodu covidu, pewnego natłoku ustaw i tempa pracy pojawiły się pewne nieporozumienia, które zostały dzisiaj wyjaśnione" - podkreślił Grodzki.

Dopytywany, na czym polegały te nieporozumienia, Grodzki mówił, że np. na tym, że "zderzały się poprawki jednego senatora z drugim, i one różniły się niewiele, a jakąś wersję trzeba było wybrać". Podkreślał, że ostatnio w takiej sytuacji o tym, którą poprawkę wybrać, decydowała senacka komisja ustawodawcza, a nie było czasu, by zebrać się na "uzgodnieniowym klubie". Stąd - mówił marszałek Senatu "wiele rzeczy wychodziło inaczej, niż byśmy chcieli".

Grodzkiego pytany, czy można powiedzieć, że "bunt został zażegnany" podkreślił, że choć najbardziej krytyczne uwagi zgłaszał poseł, a nie senator ludowców, to on uważa, że sprawa została wyjaśniona dogłębnie. "I myślę, że jest już po sprawie" - powiedział.

Na uwagę, że PiS może znowu się zmartwić, że "nie odbiło Senatu" oraz fotela marszałka tej izby, Grodzki powiedział, że opowieści o planach PiS słyszy się od ponad roku, a "większość senacka ma się, mimo pewnych sporów, całkiem dobrze". Jego zdaniem spaja ją dbałość o to, by poprawiać ustawy, które - jak ocenił - w "skandalicznej formie przychodzą z Sejmu". Według niego członkowie senackiej większości wiedzą, że są w Senacie po to, by strzec demokracji, poszanowania praw człowieka i mniejszości oraz, przede wszystkim, konstytucji. Jak ocenił, tę rolę Senat spełnia obecnie bardzo dobrze.

Marszałek Senatu został też zapytany o propozycję PSL, by wpisać członkostwo polskie w UE do konstytucji. "Jest to bardzo interesująca propozycja. Wiele krajów UE już takie zapisy ma" - powiedział Grodzki. Zwrócił jednak uwagę, że do zmiany konstytucji potrzeba m.in. większości dwóch trzecich głosów w Sejmie. "Będziemy z liderami formacji politycznych na ten poważnie rozmawiać i jako marszałek Senatu zobowiązałem się, że postaram się w tym odegrać pożyteczną rolę" - zadeklarował marszałek Senatu.

We wtorek Piotr Zgorzelski (PSL) powiedział w TVN24, że podczas spotkania z marszałkiem Senatu zaproponował powołanie "rady koalicji", która miałaby wyjaśniać nieporozumienia w większości senackiej oraz to, by Senat wniósł inicjatywę w sprawie wpisania do konstytucji członkostwa Polski w UE, co jest postulatem PSL.

Według Zgorzelskiego marszałek Senatu podszedł do tej inicjatywy "z dużym zainteresowaniem". Polityk PSL podkreślił, że ma świadomość, że będą potrzebne dalsze konsultacje polityczne w sprawie tych propozycji. Ocenił, że dla senackiej większości "to może być zaczynem do czegoś więcej niż tylko odliczanie się na poziomie 52 senatorów i trwaniu w +anty-PiS+". "Można zbudować większość demokratyczną w Senacie, także ze środowiskami obywatelskimi, w oparciu o wpisanie członkostwa Polski w UE do konstytucji" - mówił.