Wypowiedzi Dołgowa skomentował ceniony amerykański analityk Paul Goble. Określił on słowa Rosjanina jako "szokujące" i "służące oczernianiu krajów bałtyckich". Ocenił, że ta metoda służy prowokowaniu konfliktów między niemałymi mniejszościami rosyjskimi w tych krajach a ich władzami państwowymi.
Media przynoszą też reakcję rzecznika łotewskiego MSZ na zarzuty wysuwane przez Dołgowa. Jak oświadczył Karlis Eihenbaums, mieszkańcy Łotwy, będącej częścią wolnego świata, mają takie same prawa i wolności, jak pozostali mieszkańcy Unii Europejskiej. Eihenbaums wyraził też nadzieję, ze podobne prawa otrzymają w przyszłości również mieszkańcy Rosji.