- Nie uważam, aby stanowisko Ministerstwa Finansów skutkowało powstaniem problemu u sprzedawców, którzy nie traktowali wydawanych paragonów jako faktur uproszczonych i wystawiali zwykłe faktury - dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy, radca prawny, J. Pustuł i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne.



W jednym z poprzednich artykułów wyraziła pani pogląd, że numer paragonu zamieszczony na paragonie (z NIP nabywcy) wystawionym na kwotę nieprzekraczającą 450 zł (lub 100 euro) nie jest „kolejnym numerem nadanym w ramach jednej lub więcej serii, który w sposób jednoznaczny identyfikuje fakturę”. Ministerstwo Finansów twierdzi przeciwnie – że w przypadku paragonów fiskalnych to numer kolejny paragonu jest numerem, który w sposób jednoznaczny identyfikuje paragon z NIP do kwoty 450 zł jako fakturę uproszczoną. Czy pani nie zgadza się z ministerstwem?
Moim zdaniem numer paragonu nie powinien być uznawany za „kolejny numer nadany w ramach jednej lub więcej serii, który w sposób jednoznaczny identyfikuje fakturę”.
Dlaczego?
Z kilku powodów. Zauważmy, że ustawodawca wymaga nie tylko tego, aby faktury miały numery „jednoznacznie identyfikujące fakturę”, ale również wymaga, aby numery te były nadawane w kolejności. Jeśli wydajemy klientom zarówno paragony z numerem NIP, które dokumentują sprzedaż towarów lub usług o wartości nieprzekraczającej kwoty 450 zł (które w opinii ministerstwa są fakturami), paragony z numerem NIP dokumentujące sprzedaż o wartości przekraczającej kwotę 450 zł i paragony bez numeru NIP, to trudno zakładać, że nasze potencjalne faktury uproszczone będą miały kolejne numery. Oczywiście może się zdarzyć, że paragony z NIP dokumentujące sprzedaż o wartości nieprzekraczającej 450 zł będą wydane po kolei (jeden po drugim) i będą mieć kolejne numery. Zdecydowanie częściej paragony te nie będą jednak wystawiane w kolejności i nie będą mieć kolejnych numerów.
Od czego to zależy?
Odpowiedź jest banalna – od tego, jak ukształtuje się w danym momencie kolejka klientów w sklepie. Kolejny klient w kolejce to kolejna transakcja i kolejny numer paragonu. Trudno uznać, że paragon z numerem 1 i paragon z numerem 5 mają kolejne numery. Kolejny to następny, większy o 1. Klient stojący na końcu pięcioosobowej kolejki nie może uznać, że jest klientem kolejnym po kliencie stojącym na początku. Można zresztą przeprowadzić taki eksperyment i szybko dowiemy się, jak rozumiane jest pojęcie kolejności. Proszę zauważyć, że w wydawanych interpretacjach same organy podatkowe zwracały uwagę na to, że podatnicy mają swobodę ustalenia sposobu numeracji faktur, ale pod warunkiem „zapewnienia ciągłości numeracji, tzn. że każda wystawiana faktura, w ramach danej serii numeracji, będzie miała numer kolejny, który umożliwi jej identyfikację”. Jeśli mamy paragony z numerem 1 i z numerem 5, to nie może być mowy o „ciągłości numeracji” faktur.
Czy jednak stanowisko ministerstwa nie jest korzystne dla sprzedawców i nabywców, czy nie jest dla nich ułatwieniem w dokumentowaniu transakcji? W końcu chodzi o odliczenie podatku naliczonego, a skoro sam resort twierdzi, że paragon-faktura uproszczona daje prawo do odliczenia podatku naliczonego, to chyba jest to duże ułatwienie, prawda?
Stanowisko ministerstwa mogłoby być dużym ułatwieniem dla wszystkich, gdyby zostało wyrażone co najmniej 10 miesięcy temu, przed wejściem w życie przepisów, z których wynika, że bez zamieszczenia na paragonie numerów NIP nie ma możliwości późniejszego wystawienia faktury. Niestety w czasie minionych 10 miesięcy ministerstwo nie prezentowało spójnego stanowiska w sprawie paragonów z NIP dokumentujących transakcje o wartości nieprzekraczającej 450 zł. Wręcz przeciwnie, poglądy resortu zmieniały się wielokrotnie. W konsekwencji sprzedawcy i kupujący mieli wątpliwości co do tego, czy paragony z numerem NIP, dokumentujące transakcje o wartości nieprzekraczającej 450 zł, mogą być uznawane za faktury uproszczone, czy nie mogą.
Żeby uniknąć tych wątpliwości, niektórzy sprzedawcy zaczęli zamieszczać na paragonach numery faktur obok numerów paragonów. Inni zamieszczali informację, że paragon nie stanowi faktury uproszczonej z uwagi na brak wszystkich niezbędnych elementów określonych w ustawie. Co teraz, gdy ukazały się urzędowe objaśnienia ministra?
Skoro po 10 miesiącach obowiązywania znowelizowanych przepisów Ministerstwo Finansów oficjalnie ogłasza, że numer paragonu to zawsze numer faktury, to problem pojawia się u wszystkich. Jeśli sprzedawca od stycznia 2020 r. zamieszcza na paragonie, poza jego numerem, także numer faktury, to pojawia się wątpliwość, który z nich należy uznać za „właściwy”. Czy numer paragonu, jak chce ministerstwo, czy może numer wyraźnie wskazany jako numer faktury? Czy jeśli na paragonie nie zamieszczano numeru faktury i wystawiano dodatkowo zwykłą fakturę, to mamy teraz uznać, że doszło do wystawienia dwóch faktur?
Słowem, teraz dopiero zacznie się wyciąganie konsekwencji?
Uważam, że każdy podatnik, który odliczył VAT na podstawie paragonu z NIP dokumentującego transakcję nieprzekraczającą kwoty 450 zł, powinien poczuć się bezpiecznie. Nie uważam natomiast, aby stanowisko Ministerstwa Finansów skutkowało powstaniem ryzyka u sprzedawców, którzy nie traktowali wydawanych paragonów jako faktur uproszczonych i wystawiali „zwykłe” faktury. Moim zdaniem postępowanie takich sprzedawców było i jest prawidłowe, bo uwzględniało i wciąż uwzględnia brzmienie przepisów ustawy. Pamiętajmy, że objaśnienia ministerstwa nie mają waloru normatywnego. Obowiązują nas przepisy.
Niektórzy sprzedawcy celowo jednak nie podawali numeru na paragonie, żeby – jak ostrzegają – nie traktować tego dokumentu (paragonu) jako faktury uproszczonej. Skąd pani zdaniem bierze się niechęć sprzedawców do traktowania paragonów (z NIP nabywcy, wystawionych na kwotę nieprzekraczającą 450 zł (100 euro) jako faktur uproszczonych?
Według mnie takie działania były i są podyktowane chęcią dochowywania należytej staranności przy dokonywaniu rozliczeń podatkowych. Nie widzę w nich niczego nagannego. Wręcz przeciwnie. Prawdopodobnie sprzedawcy, którzy stosują taką praktykę, przeczytali dokładnie przepisy ustawy oraz zapoznali się z orzeczeniami sądów administracyjnych. Sądy wielokrotnie wyrażały pogląd, że paragony z NIP nabywcy, dokumentujące transakcje o wartości nieprzekraczającej 450 zł, nie mogą być uznawane za faktury uproszczone. Wyroki te zostały wydane przed 1 stycznia 2020 r., ale tezy w nich zawarte są wciąż aktualne. Sądzę, że tacy sprzedawcy zdecydowali się na zamieszczenie ostrzeżenia na paragonach, żeby nie narażać klientów na ryzyko związane z nieprawidłowym odliczeniem VAT z paragonu. Może zależało im również na zachowaniu ciągłości numeracji wystawianych faktur, na którą zwracały uwagę organy podatkowe.
Czy jednak nie jest to utrudnianiem życia nabywcom? Czy nie lepiej byłoby dla nabywcy wziąć paragon ze swoim NIP i na tej podstawie odliczyć podatek naliczony, zamiast chodzić dodatkowo do punktu wystawiania faktur i domagać się faktury?
Oczywiście, że dla nabywcy byłoby lepiej, jednak o zakresie danych, które muszą być wskazane na fakturze uproszczonej, zdecydował ustawodawca. Nabywca po otrzymaniu paragonu powinien samodzielnie ocenić, czy otrzymany dokument może być uznany za fakturę uproszczoną. Nie jest związany oceną sprzedawcy.
Zdaniem MF paragonów będących fakturami uproszczonymi (z NIP nabywcy, wystawionych na kwotę nieprzekraczającą 450 zł lub 100 euro) nie należy zamieniać na faktury zwykłe. Jakie jest pani zdanie w tej kwestii?
Jeśli dany paragon jest fakturą uproszczoną, to oczywiście nie powinno dochodzić do wystawienia dodatkowej, zwykłej faktury VAT. Problemem wciąż pozostaje odpowiedź na pytanie, czy każdy paragon z NIP nabywcy wystawiony na kwotę nieprzekraczającą 450 zł jest fakturą uproszczoną. W objaśnieniach Ministerstwo Finansów powołuje art. 226b dyrektywy VAT. Warto zauważyć, że ustawodawca unijny nie wprowadził obowiązku zamieszczania na fakturze uproszczonej „kolejnego numeru nadanego w ramach jednej lub więcej serii, który w sposób jednoznaczny identyfikuje fakturę”. To obowiązek wynikający z przepisów polskiej ustawy o VAT. Może warto byłoby go po prostu wyeliminować, zmieniając przepis w naszej ustawie, skoro z objaśnień ministerstwa wynika, że numer paragonu jest zawsze numerem faktury.
Gdzie pani zdaniem MF popełniono błąd. Czy twierdząc, że paragon (z NIP nabywcy) wystawiony na kwotę nieprzekraczającą 450 zł (100 euro) jest fakturą (uproszczoną), zamiast nakazać przymusową wymianę takich paragonów na faktury, jeżeli ktoś chce odliczyć VAT naliczony? Czy przeciwnie – nie zgadzając się na zamianę takich paragonów na zwykłe faktury?
W mojej ocenie błąd popełniono wcześniej. Wprowadzono obowiązek zamieszczania na paragonach numerów NIP bez głębszej analizy skutków takiego rozwiązania. To podatnicy, już po wejściu w życie znowelizowanych przepisów, zaczęli zadawać ministerstwu pytania. Ministerstwo Finansów nieszczególnie jednak dbało o precyzję swoich komunikatów, pozostawiając podatników z problemem.