Stany Zjednoczone ostro skrytykowały wystrzelenie przez Koreę Północną rakiety dalekiego zasięgu. Doszło do tego ok. 1:30 w nocy czasu polskiego. Działaniami Korei zajmie się dziś na nadzwyczajnym posiedzeniu Rada Bezpieczeństwa ONZ.

Amerykańskie Strategiczne Dowództwo poinformowało, że Stany Zjednoczone zarejestrowały i monitorowały pocisk wystrzelony z terytorium Korei Północnej. W specjalnym komunikacie zapewniono jednak, że nie stwierdzono zagrożenia dla USA i sojuszników.

Przedstawiciele Dowództwa podkreślili, że zajmie im kilka dni ocena czy test koreańskiej rakiety zakończył się sukcesem. Doradczyni prezydenta Baracka Obamy do spraw bezpieczeństwa Susan Rice oświadczyła, że koreańska próba, wykorzystująca technologię rakiet balistycznych, jest kolejnym destabilizującym i prowokacyjnym posunięciem władz w Pjongjang. Rice oceniła, że test stanowi naruszenie wielu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zapewniła też, że Stany Zjednoczone są przywiązane do bezpieczeństwa swoich sojuszników w regionie.

„Wzywamy społeczność międzynarodową do wspólnego zademonstrowania Korei Północnej, że jej nieodpowiedzialne postępowanie będzie oznaczać poważne konsekwencje” - oświadczyła Rice.