Poniedziałkowa decyzja sądu o uchyleniu decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej w grudniu zeszłego roku oznacza, że mamy wolne sądy, że możemy odwoływać się w ewidentnych sprawach i prosić o arbitraż – ocenił lider PO, Grzegorz Schetyna.

Podczas konferencji prasowej w Kielcach Schetyna odniósł się do decyzji warszawskiego sądu okręgowego, który uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 r., podczas którego uchwalono m.in. ustawę budżetową. Śledczy decyzję o umorzeniu uzasadniali tym, że obrady miały prawidłowy przebieg, a przeniesienie ich do Sali Kolumnowej było zgodne z prawem.

Jak mówił Schetyna, PO i Nowoczesna złożyły zawiadomienie do prokuratury w sprawie przeniesienia obrad Sejmu z sali plenarnej do kolumnowej ze względu na „brak możliwości wejścia na to posiedzenie posłów opozycji, przepychania, później brak kworum, który był widoczny na prezentowanych taśmach”.

„Decyzja sądu dzisiaj jest bardzo jednoznaczna – każe powtórnie zająć się tą kwestią prokuraturze. To znaczy, że mamy wolne sądy, że możemy odwoływać się w ewidentnych sprawach i prosić o zaangażowanie, o arbitraż sądu. Tak się stało i tej kwestii nie zostawimy. Bo ona jest haniebnym przykładem manipulacji i ograniczania praw opozycji” - mówił przewodniczący PO.

Schetyna podkreślił, że Polska „jest i musi być” krajem demokratycznym. „Będziemy walczyć o demokrację parlamentarną, bo to jest symbol większej całości. Jeżeli parlament nie będzie zarządzany w sposób demokratyczny, jeżeli nie będzie się przyznawać podmiotowych praw opozycji, to czego mamy spodziewać się w kraju? To tym bardziej demokracja i wolności obywatelskie w kraju zostaną ograniczone. Dlatego bardzo cieszę się z tej decyzji” – dodał lider Platformy.

Schetyna zaznaczył, że jeśli marszałek Sejmu Marek Kuchciński „nie wyciągnie wniosku z tej decyzji” (sądu – PAP) i nie poda się do dymisji, na początku stycznia zostanie złożony wniosek o jego odwołanie. „16 grudnia 2016 to taki przykład w jaki sposób łamie się demokrację parlamentarną. Ale ostatnie debaty (sejmowe – PAP), także ta o Sądzie Najwyższym, o Krajowej Radzie Sądownictwa pokazały, w jaki sposób bezpośrednio marszałek Kuciński gwałci prawa pozycji, odbiera posłom możliwość zadawania pytań, uczciwej debaty. Piotrowicz (poseł PiS, szef sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz) wystarczy, nie można być drugim Piotrowiczem” - powiedział Schetyna.

O uchyleniu decyzji prokuratury poinformował PAP rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński. Dodał, że z przekazanych mu informacji wynika, że sąd odroczył sporządzenie pisemnego uzasadnienia tej decyzji.

16 grudnia 2016 r. posłowie opozycji zablokowali mównicę w sali plenarnej Sejmu; był to protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie; posłowie domagali się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.

Opozycja uważała, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewniał, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu. Wtedy zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożyły m.in. PO i Nowoczesna.

Warszawska prokuratura okręgowa w sierpniu poinformowała jednak, że zdecydowała o umorzeniu śledztwa, z powodu braku znamion czynów zabronionych oraz niepopełnienia czynów wskazanych w zawiadomieniach. Postępowanie w tej sprawie prowadzone było od 19 grudnia ubiegłego roku. Dotyczyło przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych oraz działania na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy publicznych.

Prokuratura oceniła wtedy, że we wszystkich przeprowadzonych w Sali Kolumnowej głosowaniach, w tym nad ustawą budżetową, „brała udział wystarczająca do podjęcia decyzji liczba posłów – od 236 do 237, a więc zostało zapewnione tzw. kworum”.

Sędzia warszawskiego sądu okręgowego Igor Tuleya w uzasadnieniu uchylenia umorzenia śledztwa, stwierdził, że skarżący słusznie wskazali, iż „uzasadnienie zaskarżonego postanowienia skupia się w znacznej mierze, na prezentowaniu negatywnych działań i inicjatyw posłów wywodzących się z ugrupowań opozycyjnych, oraz na poszukiwaniu uzasadnienia i usprawiedliwienia dla działań podejmowanych przez posłów bądź członków organów Sejmu wywodzących się z obecnej większości parlamentarnej”.

Tuleya dodał, że w ocenie sądu „nie wyjaśniono w sposób przekonujący z jakiego powodu, kiedy faktycznie i kto rzeczywiście podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej”.