Państwa członkowskie będą mogły zakazać uprawy GMO na swoim terytorium, ale rolnicy, którzy zasiali uprawy przed wydaniem ograniczeń, będą mogli bezpiecznie je kontynuować do zakończenia sezonu lub uzyskania zbiorów.
Akceptując stanowisko Rady UE w tym zakresie, Komisja Europejska skierowała projekt w takim brzmieniu do akceptacji europarlamentu. Chodzi o zmianę dyrektywy, która ma pozwolić krajom Unii samodzielnie decydować o zakazie upraw GMO ze względów innych niż zdrowotne i środowiskowe, np. z powodu sprzeciwu społecznego.
Obecnie podstawą do zakazania jest negatywna ocena ryzyka środowiskowego. Tu bierze się pod uwagę m.in. inwazyjność lub trwałość danego GMO, możliwość krzyżowania się z roślinami uprawnymi lub dziko rosnącymi w danym kraju, potrzebę zachowania różnorodności biologicznej czy utrzymujące się wątpliwości naukowe. Akceptację zyskują tylko te rośliny czy mikroorganizmy, które w zestawieniu z takimi kryteriami okazały się bezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt oraz środowiska.
Zarówno Rada, jak i Komisja podkreśliły, że państwa członkowskie, ograniczając uprawy GMO, nie mogą swoimi decyzjami uniemożliwiać prowadzenia badań biotechnologicznych. W tym miejscu Rada UE zobowiązała Parlament Europejski do przygotowania otwartego wykazu powodów uzasadniających wydanie zakazów z racji innych niż środowiskowe.
Przechodząc przez pierwszy etap kraj będzie musiał zgłosić Komisji propozycję ograniczeń, nie później jednak niż 30 dni od wydania opinii środowiskowej przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Natomiast KE w ciągu 75 dni będzie mogła zgłosić zastrzeżenia do wniosku. Jeśli organ odrzuci wniosek o wprowadzenie zakazu upraw – GMO przejdzie procedurę zatwierdzania.
W takiej sytuacji państwa członkowskie będą jednak mogły skorzystać z dodatkowego instrumentu. Unijne przepisy dadzą bowiem możliwość zakazania GMO nawet w sytuacji odrzucenia pierwotnego wniosku i dopuszczenia do uprawy danego organizmu. Będzie to drugi etap: państwa będą mogły złożyć powtórny wniosek, nie później jednak niż dwa lata od wydania zezwolenia.
Zakazy nie mogą jednak wpłynąć negatywnie na plantatorów, którzy w trakcie ich wydania prowadzili uprawę. Państwa będą zobowiązane przekazać rolnikom wszelkie informacje dotyczące zakresu wydanych decyzji. Będą musiały także zapewnić wystarczającą ilość czasu na zakończenie bieżących upraw.
„Wniosek pozwoli państwom członkowskim na ograniczenie wyłącznie uprawy GMO na ich terytorium, nie zaś ograniczanie obrotu lub przywozu zmodyfikowanych genetycznie lub tradycyjnych nasion, żywności i paszy” – zaznaczyła KE.
Parlament musi teraz ustosunkować się do stanowiska Rady i Komisji. Parlamentarne prace nad dyrektywą mają ruszyć jeszcze w tym roku.