Łatwo dostać, daje korzyści podatkowe i nie trzeba go zabezpieczać
Z leasingu najchętniej korzystają firmy średnie, działające minimum 6 lat / Dziennik Gazeta Prawna
Leasingodawcy powoli zaczynają zagrażać bankom, przynajmniej jeśli chodzi o finansowanie przedsiębiorców. W pierwszej połowie tego roku aktywny portfel leasingowy miał wartość 71,4 mld zł, gdy kredyty inwestycyjne – 89,6 mld zł.
Obecnie udział tej formy w finansowaniu inwestycji przekracza 14 proc., co pozwoliło nam m.in. wyprzedzić Bułgarię, Rumunię, Czechy i Austrię oraz zbliżyć się do środkowoeuropejskiej normy – 15 proc. Dla porównania, w 1995 roku – gdy pierwszy raz zebrano dane – było to zaledwie 4,5 proc. inwestycji, co stanowiło najgorszy wynik w Europie Centralnej i Wschodniej.
Średnie firmy z północy
Do korzystania kiedykolwiek z tej formy finansowania przyznaje się blisko 30 proc. firm mikro, ponad 50 proc. małych i ponad 64 proc. średnich – wynika z monitoringu kondycji MMŚP (małych i średnich przedsiębiorstw) w 2014 r. przygotowanego przez Konfederację Lewiatan.
– Badania Konfederacji Lewiatan pokazują, że leasing uznawany jest przez polskich przedsiębiorców za instrument finansowy bezpieczniejszy od kredytu. Tak twierdzi tak 72 proc. przedsiębiorców, którzy z niego korzystają. Dla porównania jeszcze 16 lat temu przedsiębiorcy uznawali, że leasing jest niebezpieczną formą finansowania – tłumaczy Wojciech Rybak, wiceprzewodniczący komitetu wykonawczego Związku Polskiego Leasingu.
Jeśli mielibyśmy stworzyć portret firmy pozyskującej w ten sposób np. pojazdy czy maszyny, to z dużym prawdopodobieństwem prowadzi ona działalność produkcyjną, działa w ochronie zdrowia czy pomocy społecznej lub jest przedsiębiorstwem transportowym, bo to z tych branży i sektorów jest najwięcej użytkowników leasingu.
– Poza tym to przede wszystkim przedsiębiorstwa średniej wielkości, działające od 6 do 11 lat, zatrudniające od 49 do 249 osób, ulokowane w woj. zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim lub pomorskim. Ich właścicielami i osobami zarządzającymi są mężczyźni z wykształceniem wyższym – informuje z kolei Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
To, co się nie zmieniło na przestrzeni lat, to przedmioty leasingu. Nadal w pierwszej kolejności przedsiębiorcy finansują w ten sposób środki transportu drogowego, w tym samochody osobowe, które obecnie mają około 60-proc. udział w portfelu sektora. Na drugim miejscu natomiast są maszyny i urządzenia – z udziałem przekraczającym 34 proc. Leasing pomaga w rozwoju przedsiębiorstw na każdym ich etapie, również na starcie. W przeciwieństwie bowiem do wielu banków firmy leasingowe finansują chętnie także start-upy, a przecież na początku działalności każdy przedsiębiorca potrzebuje pojazdu, a do tego maszyn i urządzeń. Banki nie lubią młodych biznesów, czyli tych działających od góra dwóch lat, bo w tej grupie jest najwięcej upadłości. Proponują im co najwyżej kredyt w rachunku, ale niski – od 2 do 10 tys. zł. Dopiero gdy firma okrzepnie, oferują wyższe finansowanie, ale wówczas wymagają serii zabezpieczeń – np. w postaci lokat bankowych czy nieruchomości, czyli tego, czym zwykle małe firmy nie dysponują albo co i tak jest już obciążone zobowiązaniami.
Dużo w koszty
Leasingodawcy takiego stresu nie mają, bo zabezpieczeniem dla nich jest przedmiot umowy. Innymi słowy do czasu wpłacenia ostatniej raty na poczet wykupu urządzenia czy pojazdu to oni są ich właścicielami. W konsekwencji przedsiębiorca uzyskuje potrzebny środek trwały i nie musi koniecznie kupować go na własność. To, co łączy banki z leasingodawcami, to oczekiwanie wkładu własnego. Oba te typy instytucji standardowo wymagają 20 proc. wartości finansowanego przedmiotu.
Leasing daje też jednak korzyści podatkowe. W przypadku finansowania operacyjnego pełną ratę odsetkową oraz kapitałową wlicza się do kosztów uzyskania przychodów, choć amortyzacja zostaje po stronie leasingodawcy. VAT od przedmiotu umowy jest rozłożony w czasie i płatny oraz odliczany stopniowo, razem z ratami leasingowymi. Po spłacie ostatniej z nich klient ma prawo decyzji, czy wykupuje przedmiot za z góry ustaloną kwotę, czy rezygnuje z niego.
W przypadku leasingu finansowego nie cała rata, a tylko jej część odsetkowa stanowi koszt uzyskania przychodu klienta. Jednak ponieważ przedmiot leasingu zalicza się do jego składu majątkowego, to także on może dokonywać odpisów amortyzacyjnych, które z częścią rat zalicza do kosztów uzyskania przychodu. Natomiast w przeciwieństwie do operacyjnego tu VAT płacony jest w całości z góry przy pierwszej racie leasingu. Równocześnie klient nie ma wyboru, staje się właścicielem przedmiotu po zapłaceniu ostatniej raty.
To, co do niedawna było problemem dla przedsiębiorców – czyli co będzie z maszynami czy pojazdami, gdy powinie się noga w interesach – od ubiegłego roku przestało być problemem. W efekcie zmienionych przepisów, jeśli prowadzący działalność traci zdolność do obsługi rat, może wskazać innego przedsiębiorcę, który przejmie od niego leasingowany przedmiot. Nowy nabywca również będzie miał prawo do odpisów podatkowych. Tegoż nowego nabywcę pierwotny leasingobiorca może wskazać zresztą nie tylko wtedy, gdy popadnie w problemy finansowe, lecz także wówczas, gdy w okresie trwania umowy na rynku pojawia się dużo nowocześniejsze urządzenie, bardziej potrzebne mu w prowadzonej działalności.
Grozi nałogiem
Nie oznacza to jednak, że leasing ma same przewagi nad kredytem. Podstawową wadą jest to, że można nim sfinansować wyłącznie środki trwałe, a już np. materiałów czy surowców służących do produkcji – nie. Trudno także małej firmie pozyskać w ten sposób nieruchomości. Choć leasingodawcy mają taką ofertę, to w większości wypadków ogranicza się ona do nieruchomości drogich, powyżej miliona złotych – w tym roku średnia wartość wyniosła 5,6 mln zł.
Niemniej jednak wciąż jest to najprostsza forma uzyskania finansowania dla firm z sektora MSP. Na co wskazują również one same.
Z grupy, która już korzystała z leasingu, blisko jedna czwarta w tym roku znów po niego sięgnie, planując inwestycje. Jest on drugim wyborem MSP po wykorzystywaniu na te cele kapitałów własnych.