Gmina ma obowiązek ustalenia, jaka część z wyegzekwowanej jednorazowo kwoty zaległych alimentów przypadała na poszczególne lata, w tym na rok, z którego dochody są uwzględniane przy ubieganiu się przez rodzica o 500 zł na pierwsze dziecko.
Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie, który rozpatrywał skargę w sprawie świadczenia wychowawczego. Wniosek o jego przyznanie złożyła matka samotnie wychowująca jedno dziecko. Gmina musiała więc sprawdzić, czy spełnione jest kryterium dochodowe do jego uzyskania, które wynosi 800 zł lub 1200 zł. Okazało się, że zostało przekroczone, dlatego wydała decyzję odmawiającą wsparcia. Matka nie zgodziła się z takim rozstrzygnięciem, wskazując, że do jej dochodu za 2014 r. zaliczona została cała wyegzekwowana jednorazowo przez komornika kwota alimentów, podczas gdy obejmowała ona zaległości również za wcześniejsze lata.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) uznało jednak, że dochód rodzica został przez gminę ustalony w prawidłowy sposób i utrzymał w mocy jej decyzję. W związku z tym matka złożyła skargę do WSA, podtrzymując swoje zarzuty co do niewłaściwego ustalenia jej sytuacji dochodowej. Sąd postanowił ją uwzględnić i uchylił decyzje SKO oraz gminy. Podkreślił, że wyegzekwowane alimenty nie mogą być odliczone od dochodu rodziny, gdyż nie są traktowane jako dochód utracony, ale nie mogą też być w całości uwzględnione przy ustalaniu przeciętnego miesięcznego dochodu członków rodziny w roku kalendarzowym poprzedzającym okres, na który są przyznawane świadczenia wychowawcze. WSA stwierdził, że gmina powinna była ustalić, jaka część odzyskanej przez komornika kwoty zaległych alimentów przypadała na poszczególne lata i dopiero po wyliczeniu ich wysokości, określić, ile pieniędzy stanowiło dochód matki za 2014 r.
Zdaniem sądu odmienna wykładnia przepisów ustawy z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (Dz.U. poz. 195 ze zm.) pozostawałaby w sprzeczności z konstytucyjnymi zasadami sprawiedliwości społecznej i równości wobec prawa. Jeżeli bowiem rodzic wystąpił w obronie swoich praw na drogę postępowania sądowego, a potem egzekucyjnego, nie mając wpływu ani na możliwość zaspokojenia swojej wierzytelności na bieżąco, ani też na czas, w którym dojdzie do odzyskania zaległych alimentów, to nie może być dotknięty sankcją w postaci pozbawienia prawa do świadczeń wychowawczych. Niekonstytucyjność wykładni przepisów, którą zastosowały gmina i SKO, ujawnia się w ocenie WSA jeszcze wyraźniej, gdy porówna się ją do sytuacji innych osób, które otrzymują alimenty we właściwym czasie lub wypłata wyegzekwowanych zaległości nastąpiła w części odpowiadającej poprzednim latom, bo one mogą korzystać z 500 zł na dziecko.
ORZECZNICTWO
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 31 maja 2017 r., sygn akt. VIII SA/Wa 1003/16.