Decyzje w sprawie aneksów dotyczących dalszej wycinki w Puszczy Białowieskiej muszą być zgodne z rekomendacjami UNESCO - przekonuje WWF. Greenpeace dodaje, że świat nie chce wycinki kolejnych fragmentów Puszczy.

W środę minister środowiska Henryk Kowalczyk poinformował na konferencji, że przygotowane zostały projekty aneksów do planów urządzenia lasu dla puszczańskich nadleśnictw. Bez nich leśnicy nie mogą wykonywać w Puszczy żadnych prac m.in. związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa publicznego. Szef resortu środowiska tłumaczył, że nowe plany wynikają głównie z zagrożenia pożarowego w Puszczy, które jest "ogromne".

Minister poinformował ponadto, że projekty aneksów trafią do konsultacji społecznych. Według wiceminister Małgorzaty Golińskiej, ich przyjęcia można się spodziewać najwcześniej w połowie czerwca br.

Organizacja WWF wskazuje, że bez przygotowania planu zarządzania Puszczą Białowieską jako dziedzictwem UNESCO, dokumenty takie jak aneksy do planów urządzenia lasu nie mogą zostać przyjęte.

"Jakiekolwiek aneksy dotyczące dalszych wycinek w Puszczy można zacząć przygotowywać dopiero po tym, jak zostanie opracowany tzw. Zintegrowany Plan Zarządzania dla Puszczy, czyli dokument, który zapewni, że wymogi UNESCO w Puszczy są respektowane. Mówią o tym jasno dokumenty UNESCO i IUCN. Dopóki to się nie stanie, żadne planowanie wycinek nie może mieć miejsca. W innym wypadku jedyny polski przyrodniczy obszar z Listy UNESCO może znaleźć się na Liście Dziedzictwa w Zagrożeniu" - wyjaśnił PAP ekspert WWF Tomasz Pezold-Knezevic.

Od 2014 roku obszar całej puszczy - po stronie polskiej i białoruskiej znalazł się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Jest to też jedyny obiekt przyrodniczy w Polsce wpisany na tę listę.

Według Krzysztofa Cibora z Greenpeace Polska od wielu tygodni trwa "kampania strachu" Lasów Państwowych związana z wzrastającym zagrożeniem pożarowym w Puszczy Białowieskiej. "Zgodnie z wypuszczanymi przez nich komunikatami w Puszczy wzrasta zagrożenie, będą płonęły drzewa i wybuchały składy z amunicją. Te apokaliptyczne wizje nie są oparte na danych naukowych, pełne są nadużyć czy wręcz manipulacji, ale służyć mają temu, by społeczeństwo przyjęło z ulgą dzisiejszą informację ministra Henryka Kowalczyka o przygotowaniu aneksów do planów urządzenia lasu dla Puszczy Białowieskiej" - wskazał Cibor w oświadczeniu przesłanym PAP.

Ekolog podkreślił, że "wycinka kolejnych fragmentów Puszczy, które się jeszcze da ciąć w ramach ograniczeń wynikających z uzgodnień z UNESCO i wyroku TSUE, to nie jest to, czego oczekuje społeczeństwo i świat nauki od ministra środowiska".

Jego zdaniem jedynym sensownym rozwiązaniem jest rozszerzenie parku narodowego na całą Puszczę Białowieską. "To nie drzewa w Puszczy są zagrożeniem, tylko traktowanie tego wyjątkowego lasu jako składu desek" - zaznaczył Cibor.