Nikt w sposób wiarygodny nie może podważyć wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta - powiedział szef Porozumienia Jarosław Gowin. Jego zdaniem, teraz jest czas na wewnętrzne rozmowy w Zjednoczonej Prawicy o programie na najbliższe trzy lata. O zmianach w rządzie dyskusji jeszcze nie było - dodał.

"Dzisiaj nikt nie może w sposób wiarygodny podważać legalności wyboru prezydenta Dudy" - powiedział b. wicepremier we wtorek rano w TVN24.

Według niego, gdy opadną wyborcze emocje to zasługa - nie tylko jego, ale również prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków obozu Zjednoczonej Prawicy "będzie bezsporna".

Gowin uważa, że Duda będzie w drugiej kadencji innym prezydentem niż dotychczas. "Przede wszystkim mam na myśli jego słowa o potrzebie pojednania. To, że zdobył się na sformułowanie słowa +przepraszam+ wobec swoich oponentów. To wyraźnie pokazuje, że pan prezydent ma głęboką świadomość, tego, jak ostre są podziały i jak kluczowa jest rola głowy państwa - rola prezydenta Andrzeja Dudy w szukaniu pojednania" - ocenił szef Porozumienia.

W kontekście ogłoszonej przez prezydenta na kilka dni przed II turą wyborów inicjatywy Koalicji Polskich Spraw, Gowin stwierdził, że pomysł, by do obozu Zjednoczonej Prawicy dołączyć Konfederację i PSL nie prowadziłby do wyeliminowania jego i Porozumienia z ZP.

Zapewnił, że sam popierałby taki projekt rozszerzenia bazy ZP, gdyby był on realny, ponieważ - jak mówił - Konfederacja ma bardzo zbliżony program gospodarczy do Porozumienia i wówczas komponent wolnorynkowy byłby w tym obozie dużo silniejszy.

"Koalicja Polska, czyli Władysław Kosiniak-Kamysz i Paweł Kukiz szli do tych wyborów pod jasnym, bardzo bliskim mojemu sercu hasłem - skończenia wolny polsko-polskiej" - podkreślił Gowin.

Dopytywany, czy w ten sposób składa zaproszenie dla Konfederacji i Koalicji Polskiej do Zjednoczonej Prawicy powiedział, że nie ma takiego tytułu, by to zrobić.

"Natomiast mówię, że z mojego punktu widzenia, z punktu widzenia tego, jak definiuję interes Polski, poszerzenie bazy nie tylko politycznej, ale i społecznej obozu rządowego byłoby zjawiskiem pozytywnym" - stwierdził Gowin.

Według niego, teraz jest czas do wewnętrznych rozmów w Zjednoczonej Prawicy o programie na najbliższe trzy lata w obliczu pandemii i globalnego kryzysu gospodarczego, natomiast nie widzi żadnego powodu do wymiany premiera Mateusza Morawieckiego. Gowin ocenił, że w nadchodzących negocjacjach przyszłego unijnego budżetu premier Morawiecki znakomicie nadaje się do tego celu.

"Co do rekonstrukcji (rządu), co do zmian poszczególnych ministrów, nie ma decyzji w tej sprawie, jeszcze nad tym nie dyskutowaliśmy" - zaznaczył lider Porozumienia.(PAP)