Lewicy – po pewnych perturbacjach – udało się zarejestrować komitet przed jesiennymi wyborami. Jeszcze wczoraj jako „zarejestrowany” widniał Komitet Wyborczy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przypomnijmy – SLD startuje wspólnie z Razem i Wiosną, ale nie w koalicji (żeby uniknąć wyższego, 8-proc. progu). Działacze obu tych partii znajdą się po prostu na listach SLD. Stąd zabiegi, aby komitet miał w nazwie Lewica. Do tego jednak jest potrzebna decyzja sądu – tam aktualizuje się dane w ewidencji partii politycznych.
SLD zawnioskowało o zmianę skrótu partii z „SLD” na „Lewica” i teraz trwa wyścig z czasem. Politycy czekają na decyzję sądu, ostateczny termin zawiadomienia PKW o utworzeniu komitetu mija w następny poniedziałek. – Jeżeli sąd zmieni nazwę, będziemy wnosić do PKW o zmianę skrótu nazwy na KW Lewica – mówi Dariusz Standerski z Wiosny. To samo zapewnienie słyszymy w szeregach Wiosny.
Start z komitetu partyjnego SLD oznacza, że tylko ta partia zgarnie pieniądze z subwencji. W gorszej sytuacji są Razem i Wiosna, które na żadne pieniądze z budżetu liczyć nie mogą. – Staliśmy przed wyborem: albo startujemy osobno i się nie dostajemy do parlamentu, albo startujemy razem i wchodzimy. Nie stawialiśmy w tej sytuacji kwestii subwencji na pierwszym miejscu – mówi nam jeden z działaczy lewicy.
Do wczoraj do godz. 15 do PKW wpłynęło 36 zawiadomień o utworzeniu komitetu wyborczego. Większość z nich (23) to komitety partii politycznych. Pozostałych 12 – wyborcze wyborców, a jeden to koalicyjny komitet wyborczy (KKW Koalicja Obywatelska PO .N IPL Zieloni). Część z nich jest już zarejestrowana, kilka kolejnych (m.in. KWW Bezpartyjni Samorządowcy) PKW wezwała do usunięcia wad formalnych.