Portugalczycy walczą o przetrwanie osiołka mirandyjskiego. Kiedyś bardzo popularny na wsiach na północy kraju, dziś zagrożony jest wyginięciem.

W ostatnich latach w Portugalii powstaje coraz więcej organizacji działających na rzecz ratowania zwierzęcia. Prowadzone są badania genetyczne, które mają na celu zachowanie czystości rasy i odpowiednie dobieranie okazów. Coraz częściej osiołki są wykorzystywane do onoterapii, czyli pracy z chorymi i niepełnosprawnymi. Promowane są adopcje zwierząt - każdy, kto regularnie wpłaca określoną sumę, może w dowolnym momencie odwiedzać swojego ulubieńca. Powstają też ośrodki, w których organizowane są wycieczki i warsztaty dla dzieci i dorosłych, także obcokrajowców, na temat sympatycznych kłapouchów. Choć rasa pochodzi z północy kraju, duży ośrodek z 17 zwierzakami powstał także w regionie Algarve na południu Portugalii.

Osioł mirandyjski jest charakterystyczny nie tylko ze względu na swój wygląd: gęstą brązową sierść, uroczy szary pysk i bujną czuprynę na głowie i uszach. Rasa ta słynie także z wyjątkowo przyjacielskiego i uległego usposobienia, dzięki któremu przez wieki była najlepszym przyjacielem portugalskich chłopów. Szacuje się, że w całym kraju jest obecnie około 800 samic w wieku reprodukcyjnym i zaledwie kilkadziesiąt niewykastrowanych samców.