Gmina ma prawo nakazać mieszkańcom przyłączenie się do kanalizacji, nawet jeżeli nieruchomość nie jest zamieszkiwana. Tak wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego.
– To rozstrzygnięcie oceniam pozytywnie. Obecnie mamy z tym ogromny kłopot. Gminy budują sieci kanalizacyjne warte miliardy złotych, a potem część mieszkańców nie chce się do nich podłączyć – komentuje Edward Trojanowski ze Związku Gmin Wiejskich RP. Jego zdaniem wiele osób woli nadal pozbywać się ścieków na własną rękę, np. wylewać je na pole, bo problemem są pieniądze. Za podłączenie trzeba zapłacić, a potem regulować rachunki za nieczystości.
– Niestety konsekwencje takiego działania poniosą gminy, które są odpowiedzialne za osiągnięcie efektu ekologicznego – dodaje Trojanowski. Do końca 2015 r. Polska miała czas na wywiązanie się z unijnych wymogów dotyczących gospodarki ściekowej. W setkach gmin w Polsce jednak ścieki nadal nie są oczyszczane zgodnie z normami wskazanymi w przepisach.
– Orzeczenie NSA przynajmniej potwierdza, że stanowisko samorządu było słuszne – mówi Trojanowski. NSA zajął się bowiem skargą mieszkańców z województwa pomorskiego, którzy zakwestionowali decyzję gminy nakazującą im przyłączenie się do sieci kanalizacyjnej.
Wskazali w niej, że nieruchomość nie jest zamieszkiwana. A docelowo mają zamiar wybudować na niej przydomową oczyszczalnię ścieków. Sąd jednak uznał, że samorząd miał prawo do wydania nakazu przyłączenia na podstawie art. 5 ust. 7 ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 250 ze zm). W sprawie nie ulega bowiem wątpliwości, że gmina w roku 2012 wybudowała sieć kanalizacyjną. Do niej jednakże nieruchomość skarżących nie została podłączona. Nie jest ona także wyposażona w przydomową oczyszczalnię ścieków. Działka skarżących wyposażona jest natomiast w przepompownię przydomową, która nie została podłączona do układu elektryczno-sterowniczego. Bezsporne jest także, że skarżący nie wyrazili zgody na przyłączenie nieruchomości do sieci kanalizacyjnej.
Sąd uznał też, iż twierdzenia dotyczące zamiaru budowy przydomowej oczyszczalni ścieków nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Jedynie bowiem istniejące wyposażenie nieruchomości w przydomową oczyszczalnię ścieków zwalniałoby z obowiązku podłączenia jej do kanalizacji. Legalności wydanej przez samorząd decyzji nie podważają także kolejne argumenty skargi. Brak środków finansowych na przyłączenie nie może zwalniać z realizacji wymienionego obowiązku, bowiem nie są to przesłanki normatywne wymienione w ustawie. Także fakt, iż działka nie jest zamieszkiwana lecz tylko prowadzone jest na niej gospodarstwo rolne, również nie daje podstaw do zwolnienia z obowiązku jej przyłączenia.
– Wyrok dotyczy jednostkowej sprawy. Zatem nie kończy on ciągnących się sporów między mieszkańcami a gminami. Dlatego wolelibyśmy, aby rząd mimo wszystko zmienił przepisy – mówi Trojanowski. Chodzi np. o określenie terminu, w jakim mieszkaniec ma czas na wywiązanie się z nałożonego obowiązku. Teraz gminy nie mogą go określać w decyzji nakazującej przyłączenie. Zatem nawet jeżeli nakaz jest zgodny z prawem, to mieszkańcy mogą odwlekać zastosowanie się do niego. ⒸⓅ
ORZECZNICTWO
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 13 stycznia 2017 r., sygn. akt II OSK 991/15.