Nie ma sprzeczności między silnym NATO a konstruktywnymi relacjami z Rosją - tym stwierdzeniem nowy szef Sojuszu Jens Stoltenberg rozpoczął swoje urzędowanie. Po raz pierwszy przewodniczył dziś naradzie przedstawicieli państw sojuszniczych, podczas której dokonano przeglądu sytuacji w sąsiedztwie NATO, w tym wydarzeń na Ukrainie.

Według Stoltenberga, zawieszenie broni na Ukrainie jest szansą na rozwiązanie konfliktu, ale Rosja nadal destabilizuje Ukrainę i nadal łamie międzynarodowe prawo. Stoltenberg podkreślił jednocześnie, że Sojusz nie dąży do konfrontacji z Rosją. „Nie widzę żadnej sprzeczności między silnym NATO a konstruktywnymi relacjami z Rosją. Uważam, że tylko silne NATO może budować silne relacje na korzyść partnerstwa euroatlantyckiego” - powiedział Stoltenberg na konferencji w Kwaterze Głównej w Brukseli.

Podkreślił także, że będzie działał na rzecz realizacji decyzji, podjętych na ostatnim szczycie Sojuszu w Walii. Uzgodniono wtedy m.in., że powstanie szpica - zwarta siła reagowania, gotowa do szybkiej reakcji. „Aby być silne, NATO musi być gotowe do podejmowania decyzji i dostosowania się do nowych sytuacji. Będziemy kontynuować naszą obecność na wschodniej części Sojuszu na zasadzie rotacji. W lutym oczekuję, że ministrowie obrony podejmą decyzje dotyczące liczebności i składu sił szpicy" - powiedział nowy szef NATO.

Nowy szef NATO najpierw do Polski

Stoltenberg potwierdził też, że w pierwszych dniach urzędowania planuje wizytę w Polsce. Nieprzypadkowo - podkreślił - bowiem Polska, która dołączyła do Sojuszu 15 lat temu, objęła przywódczą rolę w tej organizacji i sprawiła, że zdecydowanie odpowiedziała na wydarzenia na Ukrainie.

Stoltenberg przypomniał, że to nasze i rumuńskie terytorium patrolowały ostatnio regularnie NATO-wskie samoloty AWACS. Z kolei w najbliższych tygodniach do nas i państw bałtyckich trafią amerykańscy żołnierze. Ponadto - jak podkreślił - Polska chciała zwiększonej obecności Sojuszu po aneksji Krymu i hybrydowej wojnie we wschodniej Ukrainie.

"Polska wyrasta na dużą siłę na Wschodzie" - mówił nowy szef NATO. I dodał, że w ostatnim czasie jako jeden z niewielu krajów zwiększyliśmy wydatki na obronność.