Bezrobocie spadło do najniższego poziomu w historii; obecna sytuacja na rynku pracy potwierdza dobrą koniunkturę w gospodarce - ocenił Jakub Gontarek, ekspert z Konfederacji Lewiatan. Dodał, że zagrożeniem dla dalszego rozwoju firm może być brak wykwalifikowanych pracowników.

Jak podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny, w czerwcu br. stopa bezrobocia spadła do 7,1 proc., wobec 7,4 proc. w maju.

"Bezrobocie obniżyło się do najniższego poziomu w historii, ale pracodawcy obawiają się, że brak wykwalifikowanych pracowników, który już odczuwa wiele firm, może być zagrożeniem dla dalszego ich rozwoju" - podkreślił cytowany w komunikacie specjalista ds. rynku pracy z departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan.

Jak podkreślił Gontarek, to już piąty miesiąc z rzędu, gdy liczba osób bez pracy maleje. "W czerwcu w urzędach pracy zarejestrowanych było 1,51 mln osób. A to oznacza spadek w stosunku do poprzedniego miesiąca o 4,2 proc. Obecna sytuacja na rynku pracy potwierdza dobrą koniunkturę w gospodarce. Wszystkie branże (poza finansową i ubezpieczeniową) przewidują wzrost zatrudnienia. Już teraz przedsiębiorcy odczuwają presję płacową i konieczność rywalizowania o pracownika nie tylko wyższym wynagrodzeniem, ale także korzyściami pozapłacowymi" - podkreślił Gontarek.

Ekspert ocenił, że największe obawy mają branże: transport i logistyka, hotelarstwo i gastronomia czy handel. "Firmy zgłaszają zapotrzebowanie na pracowników i sygnalizują, że nie wiedzą gdzie ich szukać. Niż demograficzny, emigracja młodych Polaków, wyczerpująca się liczba pracujących cudzoziemców, podwyższenie wieku emerytalnego, przy braku polityki zachęcającej do pozostania na rynku pracy, znacznie ograniczyły podaż pracowników" - wskazał

W jego ocenie, w połączeniu z poprawiającą się koniunkturą gospodarczą praktycznie w każdym sektorze może to być w przyszłości poważnym ograniczeniem dla rozwoju firm. "Musimy rozpocząć poważną dyskusję jak przygotować się do strukturalnych zmian, które już stają się faktem" - ocenił.