Przed ślubem mąż zwierzył się pani Katarzynie, że w młodości, studiując za granicą, ożenił się, ale na krótko. Twierdził, że sąd rozwiązał małżeństwo. Niedawno okazało się jednak, że kobieta przyjechała, wychowuje wspólne dziecko, sąd nie rozwiódł małżonków, tylko orzekł separację, a w dodatku w sądzie karnym toczy się sprawa o bigamię, w której oskarżonym jest mąż czytelniczki. – Czy moje małżeństwo zostanie unieważnione? Jakie uprawnienia będę miała ja i nasze dzieci? Czy dostaną alimenty i będą po nim dziedziczyły? Czy pozostawanie w separacji nie zezwala na wstąpienie w nowy związek małżeński? – pyta zrozpaczona czytelniczka.
Orzeczenie separacji nie wywołuje takich skutków prawnych jak rozwód. Małżeństwo trwa nadal, więc małżonkowie nie mogą poślubić innych osób. Mąż pani Katarzyny, żeniąc się z nią, popełnił więc bigamię. Gdy jeden z małżonków pozostaje w poprzednio zawartym związku, każdy, kto ma w tym interes prawny, ma prawo domagać się unieważnienia kolejnego małżeństwa. Może to zrobić np. wtedy, gdy zależy mu na usunięciu skutków prawnych związanych z drugim małżeństwem bigamicznym, aby wdowiec (wdowa) nie dziedziczył z mocy ustawy i nie miał innych korzyści materialnych związanych z pozostawaniem w związku małżeńskim. Unieważnienia mają więc prawo domagać się m.in. każdy z małżonków związku bigamicznego (nawet ten, po którego stronie istnieje zła wiara, bo wiedział, że nie może wziąć ślubu z powodu nierozwiązania poprzedniego małżeństwa) oraz pełnoletnie dzieci z obu tych związków. Pozew składa się w sądzie okręgowym właściwym dla miejsca, w którym małżonkowie ostatnio wspólnie mieszkali, pod warunkiem że jeden z nich nadal tam przebywa. W przeciwnym razie właściwym jest sąd dla miejsca zamieszkania pozwanego, a gdy tej podstawy nie ma, to dla powoda. W wyroku sąd określi, czy i który z małżonków zawarł związek w złej wierze (np. oboje, jedno albo żadne).
Unieważnienie małżeństwa z powodu bigamii wywoła skutki prawne dla wspólnych dzieci oraz stosunków majątkowych między panią Katarzyną i jej mężem. Są one określane na takich zasadach jak w razie rozwodu, z tym że osoba, która w chwili ślubu działała w złej wierze, bo wiedziała, że nie może go zawrzeć, traktowana jest jak winna rozkładu pożycia. Dlatego dzieci urodzone w tym związku mają nadal status pochodzących z małżeństwa. Nie są to więc dzieci nieślubne. Biologiczny ojciec nadal wpisany jest w ich aktach urodzenia, nie musi więc składać w urzędzie stanu cywilnego oświadczenia o uznaniu swojego ojcostwa. Natomiast matka nie ma obowiązku ustalać jego ojcostwa przed sądem. Przysługują im alimenty i dziedziczą z mocy ustawy po swoich biologicznych rodzicach. W razie pominięcia w testamencie (ale bez skutecznego wydziedziczenia) mają prawo do zachowku. Sąd rozstrzyga też o wykonywaniu władzy rodzicielskiej nad wspólnymi małoletnimi dziećmi oraz o utrzymywaniu z nimi kontaktów.
Po unieważnieniu małżeństwa z powodu bigamii pani Katarzynie będą też przysługiwały roszczenia majątkowe do byłego męża na takich zasadach jak w razie rozwodu. Jeśli nie wyjdzie ponownie za mąż, a małżeństwo w złej wierze zawarł mąż, to ma prawo dostać od niego alimenty, nawet jeśli nie znajduje się w niedostatku, tylko nastąpiło istotne pogorszenie jej sytuacji materialnej (obowiązek alimentacyjny wygaśnie w chwili zawarcia przez nią nowego małżeństwa). Może też domagać się, aby sąd podzielił ich wspólny majątek i rozstrzygnął o sposobie korzystania z mieszkania. Natomiast nie będzie mogła zatrzymać nazwiska męża – musi wrócić do noszonego przed ślubem. Powróci też do stanu cywilnego, jaki miała przed wyjściem za mąż (w dokumentach musi pisać, że jest panną, mimo że przez pewien czas była mężatką). Straci też prawo do dziedziczenia po mężu z mocy ustawy, może jednak zostać przez niego powołana do dziedziczenia w testamencie. Unieważnienie wywrze też wpływ z mocą wsteczną na jej stosunki rodzinne, ponieważ nie będzie jej już łączyło powinowactwo z krewnymi małżonka, straci również status osoby najbliższej w stosunku do niego oraz uprawnienia, jakie ma żona w zakresie ubezpieczeń społecznych.
Podstawa prawna
Art. 13, art. 20–21, art. 59–60 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 583 ze zm.).
OPINIA EKSPERTA
Maciej Marek Kamiński adwokat prowadzący kancelarię adwokacką w Warszawie / Dziennik Gazeta Prawna
Przeszkoda w postaci wystąpienia bigamii nie dotyczy osoby niepozostającej we wcześniej zawartym związku małżeńskim. Chodzi więc o dwie kategorie osób: takich, które małżeństwa nie zawierały, albo wprawdzie złożyły oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński, ale zaistniał wypadek tzw. matrimonium non existens (art. 2 kodeks rodzinny i opiekuńczy ). Już w orzeczeniu z 5 stycznia 1952 r. (sygn. akt C 439/51) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że aby ustalić, iż określona osoba nadal pozostaje we wcześniej zawartym związku małżeńskim, muszą być spełnione łącznie następujące przesłanki: nie zostało ustalone przez sąd nieistnienie poprzedniego małżeństwa, poprzednie małżeństwo nie zostało unieważnione i nie ustało wskutek śmierci małżonka, uznania małżonka za zmarłego albo rozwodu. Małżeństwo bigamiczne zawarte mimo podstawy do jego unieważnienia rodzi wszelkie skutki związku małżeńskiego aż do chwili uprawomocnienia wyroku orzekającego jego unieważnienie.
Unieważnienia małżeństwa z powodu bigamii może żądać każdy, kto ma w tym interes prawny, oraz prokurator. Sąd Najwyższy w wyroku 4 października 1968 r., I CR 325/68, wskazał, że przez interes prawny rozumieć należy nie tylko interes natury majątkowej, ale przede wszystkim interes ściśle osobisty, a w związku z tym interes prawny natury osobistej w unieważnieniu małżeństwa zawartego przez ojca z osobą trzecią w czasie trwania pierwszego związku małżeńskiego posiada również dziecko pochodzące z pierwszego małżeństwa. Interes prawny dziecka leży tu bowiem w utrzymaniu wyłącznej przynależności ojca do rodziny dziecka i usunięciu z kręgu najbliższych ojca osoby trzeciej. Z kolei małżonek z pierwszego małżeństwa ma interes prawny w unieważnieniu małżeństwa bigamicznego, choćby ustało zarówno pierwsze małżeństwo, jak i małżeństwo bigamiczne (takie stanowisko zajął SN w orzeczeniu z 18 listopada 1955 r., sygn. akt I CR 2106/54).
Przyczyną, dla której małżeństwo bigamiczne powinno zostać unieważnione, jest to, że trwa nadal poprzednie małżeństwo, któremu należy się ochrona prawna. Stąd więc jeśli poprzednie małżeństwo ustało lub zostało unieważnione i wobec tego istnieje tylko małżeństwo bigamiczne, wówczas co do zasady unieważnić go nie można, chyba że ustanie poprzedniego małżeństwa nastąpiło przez śmierć bigamisty. Często zdarza się tak, że jednocześnie toczy się postępowanie o rozwód dotyczące poprzedniego małżeństwa i postępowanie o unieważnienie małżeństwa bigamicznego. Jeżeli wówczas sąd orzekający w przedmiocie unieważnienia małżeństwa bigamicznego nabierze uzasadnionego okolicznościami sprawy przekonania, że jest szansa na rozwiązanie poprzedniego małżeństwa w toczącym się już procesie rozwodowym i – co za tym idzie – na konwalidację (uznanie czynności prawnej za ważną na skutek zaistnienia nowych okoliczności – przyp. red.) związku bigamicznego, który funkcjonuje zgodnie z podstawowymi założeniami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, to względy celowości wymagają zawieszenia postępowania w sprawie o unieważnienie małżeństwa bigamicznego do czasu uprawomocnienia się orzeczenia rozwodowego (takie stanowisko zajął SN w postanowieniu z 17 listopada 1981 r., sygn. akt I CZ 119/81).
Jeśli bigamista miał dzieci z pierwszego małżeństwa, zawarcie małżeństwa bigamicznego nie ma wpływu na zakres jego władzy rodzicielskiej i na to, że nadal ma on prawo i obowiązek kontaktów z tymi dziećmi oraz obowiązek alimentacyjny względem nich.