PO zwróci się do premiera Mateusza Morawieckiego o zawieszenie w obowiązkach koordynatorów służb specjalnych - zapowiedział poseł Marcin Kierwiński. Dodał, że chodzi o ministra Mariusza Kamińskiego, jego zastępcę Macieja Wąsika, szefa CBA Ernesta Bejdę i szefa ABW Piotra Pogonowskiego.

W ubiegły wtorek "Gazeta Wyborcza" opublikowała stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 roku m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna.

Marcin Kierwiński (PO-KO) poinformował we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie, że Platforma zwróci się z oficjalnym pismem do premiera Mateusza Morawieckiego "o natychmiastowe zawieszenie w czynnościach i w odpowiedzialności panów, którzy do tej pory koordynowali polskie służby, a którzy są związani ze spółką Srebrna".

"Zwrócimy się o zawieszenie pana Mariusza Kamińskiego, osoby, której syn pracował w spółce Srebrna, pana Macieja Wąsika zastępcy koordynatora, który z kolei przy innej wielkiej aferze, aferze reprywatyzacyjnej często wymieniany jest w kontekście powiązań z Jakubem R. Zwrócimy się o zawieszenie pana Ernesta Bejdy, szefa CBA, prawnika kiedyś w spółce Srebra i wreszcie pana Piotra Pogonowskiego szefa ABW, także blisko związanego ze spółką Srebrna" - oświadczył Kierwiński.

Według niego, zawieszenie tych osób będzie "testem dla państwa polskiego". "Testem na uczciwość osobistą pana premiera Morawieckiego. Nie może być tak, że osoba, która nadzoruje służby specjalne nie reaguje, że państwo nie jest w stanie poradzić sobie z oligarchicznym układem stworzonym na zapleczu polskiego rządu" - podkreślił poseł PO.

Kierwiński dodał, że PO zwróci się też do premiera Morawieckiego o "pilną" dymisję prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Kazimierza Kujdy.

"Nie może być tak, że szef ważnej instytucji, instytucji dzielącej miliardy załatwia biznesowe sprawy przedsiębiorstwa prywatnego. Tutaj potrzebne są pilne reakcje. Niech premier Morawiecki nie udaje, że nie ma tematu. Niech premier Morawiecki wreszcie pokaże, że jest niezależnym politykiem, a nie politykiem, który także jak wszyscy na tych taśmach musi jeździć po zgodę do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w każdej sprawie. Panie premierze Morawiecki wzywamy do reakcji. Jeżeli pan nie będzie reagował odpowiedzialność za ten układ spada na pana" - oświadczył Kierwiński.

Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" podała, że "Kazimierz Kujda, mimo że nie jest prezesem Srebrnej, prowadzi w imieniu tej spółki negocjacje, obiecuje pomoc i deklaruje wsparcie żony". "Rozmowy o prywatnym biznesie odbywają się w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Kujda prowadzi je, stojąc na czele tego urzędu" - pisze gazeta. Jak dodano, ta rozmowa została nagrana w czerwcu 2018 r. w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska. "Austriak Gerald Birgfellner spotkał się tam z Kazimierzem Kujdą, szefem NFOŚ i jednym z najbliższych doradców prezesa PiS w sprawach biznesowych" - podkreślono.

Jak czytamy w gazecie, Kujda z Birgfellnerem znają się od dawna – już cztery-pięć lat temu biznesmen przymierzał się do inwestycji ze Srebrną. "Przy okazji najnowszego projektu dwóch wież panowie wspominają dawne czasy. Kujda opisuje, jak po każdej z rozmów Birgfellner jechał +do pana Kaczyńskiego+. Wspomina też, że w inwestycje Srebrnej był swego czasu zaangażowany Marcin Dubieniecki, ówczesny mąż Marty Kaczyńskiej. Ostatecznie w 2015 r. Dubienieckiego zatrzymano za nadużycia w PFRON, więc prezes PiS zablokował współpracę" - czytamy w "GW".

"Wszystko (musiało się dziać), powiedzmy, za zgodą pana Kaczyńskiego i to nie były moje negocjacje" opowiada Kujda w nagraniu przytoczonym przez "Wyborczą". O innym projekcie miał mówić: "Tłumaczyłem mu wszystko, w szczegółach. I długo wszystko było akceptowane przez niego, ale na koniec powiedział: nie". "Przy projekcie K-Towers Kaczyński również miał być ostatnią instancją, człowiekiem, od którego zależy powodzenie inwestycji" - podkreśliła gazeta.

"To jest bardzo ważne dla Polski, dla naszej historii, dla wszystkiego" – mówi na nagraniu o dwóch wieżach Kujda. Birgfellner zachwyca się, że wieże będą "wyglądały jak bliźnięta" - pisze gazeta. Jak podaje "GW", Kujda obiecywał, że pomoże Austriakowi w negocjacjach ze Srebrną, lecz nic z tego nie wyszło.

Zdaniem Cezarego Tomczyka (PO-KO) "mimo, że wszystkie fakty potwierdzają się na taśmach, nie ma żadnej reakcji polskich władz". "Mimo, że Jarosław Kaczyński chce budować wieżowce za miliard, nie ma żadnej reakcji CBA. Mimo, że sprawa jest w prokuraturze, prokuratura nie zabiera głosu. Mimo, że prezes (PiS Jarosław Kaczyński) prowadził rozmowy biznesowe nie zabiera głosu marszałek Sejmu. Mimo, że Kaczyński mówi, że Polacy nie mogą się dowiedzieć, że jest zamożnym człowiekiem, nie ma żadnej reakcji polskiego państwa" - podkreślił Tomczyk.

Robert Kropiwnicki (PO-KO) powiedział, że to skandal, iż "państwo dzisiaj kapituluje przed siecią powiązań Jarosława Kaczyńskiego". "My jako posłowie będziemy wyjaśniać to do skutku. Również będę na kolejnych posiedzeniach komisji ds. reprywatyzacji wnioskował o przesłuchanie kolejnych osób pana Wąsika, Bejdy i tych wszystkich, którzy mieli do czynienia ze Srebrną i z tym układem powiązań" - podkreślił Kropiwnicki.