Klęska Zbigniewa Ziobro. Tak sprawę umorzenia przez łódzką prokuraturę wątku dotyczącego Edwarda Mazura komentuje Leszek Miller.

Zdaniem lidera SLD, decyzja prokuratury jest widowiskową klęską byłego ministra sprawiedliwości, który przez długi czas stawiał zarzuty, ścigał Mazura w Stanach Zjednoczonych i próbował dokonać ekstradycji. "Dzisiaj orzeczenie prokuratury jest przypieczętowaniem prawniczej i politycznej klęski Zbigniewa Ziobry" - stwierdził szef SLD. Leszek Miller dodał, że nie zdziwi się jeśli Edward Mazur wystąpi o odszkodowanie, bo może czuć się pokrzywdzony. Szef SLD zaznaczył, że jeśli biznesmen uzyska gratyfikację finansową, to Zbigniew Ziobro powinien ją zapłacić z własnej kieszeni. Polityk podkreślił, że z "goryczą" słucha kolejnych komunikatów, świadczących o tym iż polski wymiar sprawiedliwości nie może skutecznie znaleźć i oskarżyć mordercy lub morderców gen. Papały.

Zarzut wobec Edwarda Mazura dotyczył namawiania do zabójstwa generała Papały, za co biznesmen miał oferować ponad 40 tysięcy dolarów. Do spotkania w tej sprawie miało dojść w kwietniu 1998 roku w Gdańsku. Prokuratorzy przeanalizowali dowody i nie znaleźli potwierdzenia, że do takiego spotkania doszło. Śledczy pracowali na danych teleinformatycznych i billingach, które zgromadziła w czasie dochodzenia policja. Jeden z ostatnich dowodów w wątku dotyczącym Edwarda Mazura zweryfikowano dopiero 25 lipca tego roku.
Do zabójstwa generała Marka Papały - już wtedy byłego szefa policji - doszło 25 czerwca 1998 roku. Pierwotnie śledczy zakładali, że Papała zginął, bo był niewygodny dla wielu ludzi oraz środowisk przestępczych. Obecnie wszystko wskazuje na to, że byłego szefa policji mogli zabić złodzieje z gangu kradnącego samochody.