Szef dyplomacji UE Josep Borrell zaprosił kandydatkę opozycji w wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłanę Cichanouską na śniadanie w poniedziałek z unijnymi ministrami spraw zagranicznych przed ich posiedzeniem w Brukseli - poinformowało w piątek źródło unijne.

Białoruś ma być jednym z tematów Rady ds. Zagranicznych, jednak Cichanouska nie będzie w niej uczestniczyć. Borrell zdecydował się na formułę, w której udział w spotkaniu z liderką białoruskiej opozycji będą mogli wziąć tylko ci ministrowie, którzy wyrażą taką chęć.

"Sądzimy, że to dobra okazja, żeby przedyskutować rozwój wydarzeń na Białorusi i dowiedzieć się czego spodziewa się opozycja" - powiedział zastrzegając anonimowość wysokiej rangą unijny urzędnik.

Cichanouska spotka się ponadto w poniedziałek z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Davidem Sassolim. Weźmie też udział w posiedzeniu komisji spraw zagranicznych europarlamentu.

Na samym spotkaniu Rady ds. Ogólnych ministrowie mogą podjąć decyzje ws. sankcji wobec przedstawicieli białoruskich władz odpowiedzialnych za represje i fałszerstwa wyborcze. Krok ten będzie jednak zależał od tego, czy w piątek unijni ambasadorowie wypracują w końcu polityczne porozumienie w tej sprawie. Według nieoficjalnych informacji na proponowanej liście jest około 40 nazwisk.

Do tej pory, mimo że UE już od ponad miesiąc pracuje nad sankcjami, nie udało się uzyskać porozumienia w tej sprawie. Blokuje je Cypr, który domaga się restrykcji wobec Turcji za jej działania na Morzu Śródziemnym.

Unijni ministrowie będą też dyskutować o rozwoju sytuacji na Białorusi. "Widzimy, że sytuacja się pogorszyła. Mamy więcej represji, więcej aresztów, tortur, zmuszania do opuszczenia kraju" - wymieniał urzędnik.

Ponadto Rada ds. Zagranicznych, w której weźmie udział szef polskiego MSZ Zbigniew Rau, ma też rozmawiać o możliwościach finansowania społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi oraz o przyszłości relacji między UE, a tym krajem.

W przyjętej w czwartek rezolucji Parlament Europejski zaapelował do unijnej dyplomacji i Komisji Europejskiej o przygotowanie całościowego przeglądu polityki UE wobec Białorusi z myślą o wsparciu Białorusinów i ich demokratycznych aspiracji, a także społeczeństwa obywatelskiego, obrońców praw człowieka, niezależnych związków zawodowych i niezależnych mediów.

W rezolucji wezwano też do zwiększenia finansowania UE dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, a jednocześnie do zamrożenia wszelkich transferów środków UE dla obecnego rządu Białorusi i na przedsięwzięcia kontrolowane przez państwo.

Ministrowie mają też rozmawiać o tym, czy UE powinna wezwać do przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich. Postulat taki zgłosił PE, zapowiadając, że nie uzna Alaksandra Łukaszenki za prezydenta Białorusi po upływie jego obecnej kadencji. Państwa członkowskie na razie nie poszły jednak tak daleko.

Tematem posiedzenia Rady ds. Zagranicznych ma być też działanie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która w czwartek na mocy decyzji 17 krajów powołała niezależną misję mającą zbadać przypadki domniemanego łamania praw człowieka na Białorusi w związku z wyborami prezydenckimi w tym kraju.

"Jako UE wyraziliśmy już nasze wsparcie dla tego kroku, ponieważ to unikalny mechanizm, który jest przewidziany w ramach OBWE. Każdy kraj członkowski organizacji ma prawo go uruchomić. Teraz do Białorusi należy odpowiedz" - zaznaczył dyplomata.