Pielgrzymi ŚDM kończą pobyt w diecezji bielsko-żywieckiej. Ostatnim akordem było niedzielne spotkanie wszystkich grup w Bielsku-Białej. Tysiące młodych katolików z ponad 30 krajów razem modliło się i bawiło. W poniedziałek rano wyjadą z Beskidów do Krakowa.

Pielgrzymi zawładnęli terenami przy hali sportowej u stóp górującej nad miastem Szyndzielni. Barwny, radosny, tańczący i śpiewający tłum, nad którym powiewały dziesiątki flag narodowych, m.in. z krajów tak nieodległych, jak Słowacja, Niemcy, czy Ukraina, ale również tak egzotycznych, jak Meksyk, Kolumbia, czy Tajwan.

Wśród pielgrzymów byli młodzi katolicy ze wschodu Ukrainy. Weronika mieszka w Chersoniu. „ Wszystko to zapamiętam na całe życie. Podobają mi się góry, przyroda i ludzie. Tu jest tak dużo dobrych ludzi. Jestem pod wrażeniem jedności i bliskości rodzin. Zostaliśmy przyjęci z wielką życzliwością. Jesteśmy cztery dni, a czuję jakby to było znacznie dłużej. To zasługa rodzinnej atmosfery, dobra i miłości” – powiedziała.

Grupą z Chersonia opiekuje się nazaretanka, siostra Małgorzata, która pochodzi z Beskidów. Ma nadzieję, że podczas ŚDM jej podopieczni doświadczą żywego Kościoła. „Mieszkamy tam na ziemi, gdzie obecnie trwa wojna. Jest niepokój. Rodziny są porozbijane i panuje niepewność jutra. Mam nadzieję, że po tym spotkaniu ich wiara będzie bardziej żywa; że będą pokładali większą nadzieję w Bogu. Mam nadzieję, że zobaczą, iż Kościół jest młody i wszechobecny. Oby dawało im to siłę na następne lata” – powiedziała siostra Małgorzata.

Michał Bojnicki przyjechał do Bielska-Białej z Martina na Słowacji. „Czuję się tu bardzo dobrze. Mieszkamy u rodziny we Włosienicy. Obdarzyli nas wielką gościnnością, jak własne dzieci. Czujemy dużo miłości, radości i pokoju. To wspaniałe” – powiedział. Wraz z nim w ŚDM weźmie udział Veronika Sekanova z Rużomerku. „Poprzez naszą obecność chcemy szerzyć wiarę i pokazać z radością, że wierzymy Jezusowi. Chcemy działać na rzecz dobra i wspólnie to manifestować” – dodała.

Wśród pielgrzymów był kapucyn, ojciec Francesco z Włoch. To pierwsze ŚDM, w których uczestniczy. „To wspaniałe doświadczenie. Jestem niezwykle podekscytowany. Tak wielu młodych, szczęśliwych ludzi. To po prostu piękne” – mówił. Wraz z nim przyjechał ojciec Italo, również kapucyn. Dla niego to już czwarte ŚDM, choć pierwsze jako zakonnika, „Jestem wdzięczny Bogu, że mogę zobaczyć taką twarz Kościoła. Ona jest młoda, szczęśliwa i pełna pokoju. Czuć tutaj radość wynikającą z tego, że możemy wspólnie być razem, działać, odkrywać różnice między nami” – powiedział.

Późnym wieczorem, gdy nad Bielskiem Białą zaczął zapadać zmrok, pielgrzymi adorowali eucharystycznego Chrystusa. Podczas nabożeństwa rozesłania, które zwieńczyło ich pobyt w Beskidach, błogosławił im biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej Piotr Greger.

Pierwsi młodzi katolicy przyjechali w Beskidy w poniedziałek. Łącznie w Dniach w Diecezji, które były przygotowaniem do ŚDM, uczestniczyło ich ok. 5,7 tys. z 30 krajów, głównie z Francji i Włoch, ale także z Rosji, Botswany, Filipin, Hong-Kongu, Kanady, Malezji, Tajwanu, Brazylii, Namibii, Indonezji, Timoru Wschodniego, Kenii i Tanzanii. Gościnę w większości znaleźli u rodzin.

Pielgrzymi poznawali Kościół bielsko-żywiecki. Uczestniczyli w ewangelizacjach i modlili się na beskidzkich górach, m.in. na Kaplicówce w Skoczowie, gdzie w 1995 r. mszę św. odprawił Jan Paweł II. Jeden dzień przeznaczyli na pomoc w szpitalach, domach dziecka lub placówkach opieki.

Młodzi poznawali historię i kulturę regionu. Na ich szlaku znalazł się m.in. były obóz Auschwitz, który Niemcy utworzyli na obrzeżach Oświęcimia. Młodzi poznali sięgające XII w. dzieje tego miasta, a także losy jego żydowskiej społeczności, która przed II wojną światową stanowiła większość mieszkańców. Zwiedzali m.in. prowadzone przez Centrum Żydowskie muzeum oraz jedyną ocalałą synagogę.

Pielgrzymi odwiedzili też najbardziej malownicze okolice, m.in. Cieszyn, Ustroń, Wisłę, Istebną i Koniaków oraz Żywiecczyznę. (PAP)