Sześć osób zginęło we wtorek w katastrofie tureckiego śmigłowca wojskowego, który rozbił się na północnym wschodzie kraju - podała telewizja CNN Turk. Premier Turcji Binali Yildirim oświadczył, że przyczyną wypadku prawdopodobnie były złe warunki pogodowe.

Premier w wypowiedzi dla dziennikarzy nie potwierdził liczby zabitych; przyznał jedynie, że są ofiary śmiertelne oraz że co najmniej pięć osób przebywa w szpitalu.

Według CNN Turk na pokładzie maszyny znajdowało się 15 osób, w tym wysocy rangą wojskowi. Agencja AP podaje, że wśród pasażerów było ośmiu wysokich rangą wojskowych, w tym generał, oraz ich rodziny. Wracali z obchodów związanych z zakończeniem świętego dla muzułmanów miesiąca ramadan.

Śmigłowiec rozbił się w górzystym regionie prowincji Giresun leżącej nad Morzem Czarnym. (PAP)