Posłowie zgadzają się na odwołanie szefa ABW. Członkowie sejmowej komisji do spraw służb specjalnych pozytywnie zaopiniowali wniosek premiera w tej sprawie. O złamaniu prawa mówią posłowie PiS. Ich głos nie wystarczy - rząd ma wystarczająca większość by dopełnić formalności.

W opinii komisji nie ma między innymi głosów PiS. Według tej partii, premier złamał prawo, informując o odwołaniu Bondaryka dwa dni temu, a wcześniej powinien zasięgnąć zdania speckomisji. Marek Opioła z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że tym samym Donald Tusk złamał artykuł 14. ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Od głosu, choć nie ze względów proceduralnych, wstrzymał się też Stanisław Wziątek z SLD. Poseł podjął decyzję, gdyż, jak mówi, ma świadomość, że decyzję o dymisji podjął sam generał Bondaryk, ale proponowane zmiany w służbach specjalnych nie są ostateczne.

Szef MSW Jacek Cichocki uważa, że zmiany mogą zapaść najwcześniej na przełomie lutego i marca. Później projekt ustawy trafi do Sejmu. Minister uspokaja, że reforma nie przyniesie rewolucji, ale poprawi obecne prawo.

W dzisiejszym posiedzeniu speckomisji brał udział Krzysztof Bondaryk. Jednak ani przed spotkaniem, ani po nim, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Do 15 styczna będzie nadal pełnił funkcję szefa ABW.