Niedzielne wybory do niższej izby parlamentu Białorusi, to stracona okazja do przeprowadzenia ich w pełni zgodnie z międzynarodowymi standardami - oceniła w poniedziałek KE. W PE wyrażono ubolewanie, że nie wykorzystano możliwości do zwrotu w relacjach.

Rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Maja Kocijanczicz zauważyła, że wybory parlamentarne na Białorusi odbyły się w ogólnie spokojnej atmosferze. "Niemniej była to stracona okazja do przeprowadzenia wyborów w pełni zgodnie z międzynarodowymi standardami" - podkreśliła w oświadczeniu.

Zwróciła uwagę, że nie rozwiązano problemów, na które w swoich rekomendacjach wskazywały OBWE, czy Komisja Wenecka. Jeszcze po głosowaniu w 2016 r. instytucje międzynarodowe zwracały się o poprawę procedur i zwiększenia ich przejrzystości, dopuszczenie opozycji do komisji wyborczych, utworzenia scentralizowanego rejestru wyborców oraz zapewnienia jawności procesu liczenia głosów.

Komisja Europejska uważa, że władze Białorusi powinny niezwłocznie wznowić prace nad kompleksową reformą prawa wyborczego w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w tym kraju. Mają się one odbyć w przyszłym roku.

Rzeczniczka KE zaznaczyła, że będzie to kluczowe "dla osiągnięcia pełnego potencjału stosunków UE-Białoruś, w oparciu o pozytywną współpracę z ostatnich trzech lat". Zapewniła, że Unia Europejska jest zaangażowana we wspieranie stabilnej, demokratycznej, suwerennej i dostatniej przyszłości kraju, z korzyścią dla obywateli Białorusi.

Przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego do spraw relacji z Białorusią Robert Biedroń (Wiosna) zauważył w swoim oświadczeniu, że PE nie utrzymuje obecnie z Białorusią parlamentarnej współpracy dwustronnej ze względu na dotychczasowe niepowodzenia tego kraju w przeprowadzeniu wolnych wyborów oraz wypełnienia międzynarodowych standardów dotyczących demokracji, podstawowych wolności i praworządności. "Wczorajsze wybory mogły być punktem zwrotnym w naszych wzajemnych relacjach" - podkreślił Biedroń.

Obserwatorzy z Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE, Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE oświadczyli w poniedziałek, że wybory parlamentarne na Białorusi nie spełniały standardów demokratycznych.

O 110 miejsc w Izbie Reprezentantów, izbie niższej białoruskiego parlamentu, ubiegało się 513 kandydatów, w tym niemal 200 przedstawicieli opozycji. Izba Reprezentantów jest wybierana na cztery lata w wyborach jednomandatowych. Uprawnionych do głosowania było 6,9 mln osób.

PE zauważył, że dwóm niezależnym parlamentarzystkom z poprzedniej karencji uniemożliwiono ponowny udział w wyborach, a wielu opozycjonistów zniechęciło stronnicze stosowanie przepisów. W efekcie, do białoruskiego parlamentu nie został dopuszczony żaden kandydat niezależny lub należący do opozycji.