Prezydent Rosji Władimir Putin ocenił w piątek, że do ewentualnego uwolnienia ukraińskiego reżysera Ołeha Sencowa potrzebne jest, by "dojrzały" pewne warunki. W ten sposób odpowiedział na prośbę reżysera Aleksandra Sokurowa o zwolnienie ukraińskiego filmowca.
Putin wypowiedział się na ten temat na posiedzeniu Rady ds. Kultury i Sztuki przy prezydencie Rosji.
W odpowiedzi na prośbę Sokurowa o "rozwiązanie problemu" Sencowa Putin oświadczył, że Sencow został skazany nie za swoją twórczość, lecz za to, że poświęcił się działalności terrorystycznej. Ocenił, że takie kwestie znajdują się w gestii wymiaru sprawiedliwości. Wskazał, że sąd podjął już w tej sprawie decyzję. Polemizując z Sokurowem powiedział również: "Nie zdołamy w tej sytuacji postępować po rosyjsku i po chrześcijańsku bez decyzji sądowej".
"Nikt nie skazywał go za jego poglądy, za stanowisko, jakie zajął. Skazano go za zamiary popełnienia działań, które prawo zalicza faktycznie do działalności o charakterze terrorystycznym i które mogły za sobą pociągnąć bardzo poważne skutki dla naszych obywateli" - powiedział Putin.
Zauważając, że w sprawie ewentualnego zwolnienia Sencowa trzeba, by "dojrzały warunki", Putin nazwał prośbę Sokurowa "delikatną kwestią" i obiecał, że "będzie miał to na uwadze".
Pod koniec października Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji odmówiło przekazania Sencowa Ukrainie. Jako uzasadnienie podano fakt, że ma on obok ukraińskiego także obywatelstwo rosyjskie, w związku z tym jest traktowany wyłącznie jako obywatel Rosji.
Sencow został skazany w Rosji na 20 lat kolonii karnej za zarzucane mu przygotowywanie zamachów terrorystycznych na Krymie. Reżyser odrzuca oskarżenia pod swoim adresem i twierdzi, że sprawa przeciwko niemu ma charakter polityczny. Utrzymuje także, że rosyjski sąd nie ma jurysdykcji do orzekania w tej sprawie. Również kraje zachodnie i władze w Kijowie krytykowały jego proces, oceniając, że ma on podłoże polityczne. Pochodzący z Krymu Sencow był zdecydowanym przeciwnikiem dokonanej w marcu 2014 roku przez Rosję aneksji półwyspu.
O uwolnienie Sencowa apelowało wielu rosyjskich i europejskich twórców filmowych.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)