Przy trzecim stopniu alarmu terrorystycznego będzie można zakazać wszelkich zgromadzeń, a nie tylko zgromadzeń publicznych, przy czwartym – najwyższym - będzie to obligatoryjne – tak sejmowa podkomisja zmieniła projekt ustawy antyterrorystycznej.

Podkomisja, która obradowała we wtorek od rana, zakończyła po południu prace nad projektem.

Rządowy projekt zakładał, że minister spraw wewnętrznych może sam albo na wniosek szefa ABW lub komendanta głównego policji zarządzić zakaz odbywania zgromadzeń publicznych lub imprez masowych na obszarze lub w obiekcie objętym 3. lub 4. stopniem alarmowym.

Zmianę dot. zgromadzeń zaproponowaną przez Jarosława Krajewskiego (PiS) poparł w imieniu rządu wiceminister, sekretarz stanu w kancelarii premiera Maciej Wąsik.

Komisja wprowadziła do tekstu m.in. zmiany dotyczące możliwości pobierania od cudzoziemców materiału do zbadania DNA. Zapisano też w tekście krótszy okres blokowania stron w internecie i doprecyzowano zasady jego zarządzania przez sąd. Podkomisja wykreśliła też z projektu zmianę definicji przestępstw o charakterze terrorystycznym.

Rząd zapisał w projekcie, że funkcjonariusze ABW, policji i Straży Granicznej są uprawnieni do pobierania obrazu linii papilarnych lub utrwalania wizerunku twarzy osoby niebędącej obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej. Na wniosek Anny Siarkowskiej (Kukiz’15) podkomisja dodała do tych zapisów uprawnienia do zbierania materiału biologicznego pozwalającego na określenie DNA i przetwarzania uzyskanych w wyniku tego danych.

W imieniu rządu wiceminister Wąsik poparł to rozwiązanie. Nie przychylił się do jej dalej idącej propozycji, by pozwolić służbom również na rejestrowanie i analizowane skanu siatkówki oka.

Podczas wtorkowych prac posłowie zdecydowali też o kilkunastu poprawkach doprecyzowujących i porządkujących, proponowanych przez Biuro Legislacyjne Sejmu. Debatę wywołała m.in. definicja działań terrorystycznych i kontrterrorystycznych, „specjalnego użycia broni”, czyli strzału snajperskiego, by zabić terrorystę.

Podkomisja – przy głosie poparcia przedstawiciela rządu - przyjęła poprawkę Marka Wójcika (PO), który zaproponował, by zmienić w ustawie zapis dotyczący okresu, na który wprowadzany jest stopień alarmowy. Wójcik zaproponował zapis, że wprowadzone stopnie alarmowe odwołuje się „niezwłocznie po minimalizacji zagrożenia lub skutków zagrożenia”.

„Jeśli to uspokoi opozycję, to możemy przyjąć taki zapis w projekcie” – mówił wiceminister Wąsik. Rządowa wersja tego zapisu mówiła, ze stopnie alarmowe „wprowadza się na czas niezbędny do minimalizacji zagrożenia lub skutków zdarzenia”.

Podczas prac posłowie zmienili też zapis dot. zmiany definicji przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Rząd chciał, by za takie przestępstwa uznać czyny zagrożone karą do trzech, a nie jak obecnie - do pięciu lat więzienia. Zaproponowana przez Wójcika zmiana spotkała się z poparciem wiceministra Wąsika.

„Rząd chce zwalczać terroryzm, zapewnić Polakom bezpieczeństwo, a nie penalizować w tej ustawie inne zagrożenia” – podkreślił Wąsik, Zadeklarował, że jeśli w tekście zmieni się zagrożenie karą za udział w szkoleniu terrorystycznym do pięciu lat, to rząd wycofa się ze zmiany krytykowanej definicji.

Wójcik w trakcie posiedzenia przygotował taką poprawkę i komisja ja przyjęła. Zgodnie z przyjętym tekstem od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia ma grozić temu, „kto w celu popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym uczestniczy w szkoleniu mogącym umożliwić popełnienie takiego przestępstwa”.

Krajewski w uzgodnionej z rządem poprawce doprecyzował, że „w celu zapobiegania, przeciwdziałania i wykrywania przestępstw o charakterze terrorystycznym oraz ścigania ich sprawców” sąd może zdecydować o blokowaniu treści w internecie. Rządowy zapis bez tego doprecyzowania celu był krytykowany jako zbyt szeroki.

Krajewski zaproponował też ograniczenie – w stosunku do rządowego przedłożenia - okresu, na jaki można zablokować strony - na 30 dni, a potem jej jednokrotne przedłużenie na trzy miesiące. Podkomisja przyjęła to rozwiązanie. Rządowa wersja zakładała możliwość zgody sądu na blokadę do trzech miesięcy i możliwość jednokrotnego przedłużenia jej o kolejne trzy miesiące.

Posłowie zdecydowali, by z proponowanego obecnie w rządowym tekście 2 stycznia 2017 do 1 lutego 2017 r. przedłużyć termin rejestrowania danych użytkowników kart przedpłaconych telefonii komórkowej. Tym, którzy do tego dnia tego nie uczynią, operatorzy będą musieli wyłączyć karty.

W 11-osobowej podkomisji, która zajmowała się projektem, było sześciu posłów PiS, dwóch z PO i po jednym z pozostałych klubów – Nowoczesna, Kukiz’15 i PSL.

Podstawowym celem projektowanej ustawy ma być podniesienie efektywności działania polskiego systemu antyterrorystycznego, a przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa obywateli. Ma doprowadzić do lepszej koordynacji działań służb i doprecyzować zasady współpracy między nimi. Ma też zapewnić możliwość skutecznych działań w przypadku podejrzenia wystąpienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym oraz odpowiedniego reagowania w sytuacji jego popełnienia. Nowe procedury oraz wprowadzone obowiązki informacyjne i rejestracyjne mają przyspieszyć proces decyzyjny, jeśli doszłoby do zamachu terrorystycznego w Polsce.

Zgodnie z projektem głównym koordynatorem polityki antyterrorystycznej i osobą odpowiedzialną za zapobieganie zdarzeniom o charakterze terrorystycznym będzie szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Minister spraw wewnętrznych i administracji będzie odpowiadał za przygotowanie do zdarzeń o charakterze terrorystycznym, reagowanie w przypadku ich wystąpienia oraz odtwarzanie zasobów przeznaczonych do reagowania na nie.

Podkomisja przedstawi swoje sprawozdanie sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, która ją powołała. Gdy komisja zaakceptuje projekt, trafi on do II czytania podczas obrad plenarnych Sejmu, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

Zgodnie z rządowym projektem ustawa miała wejść w życie dzień po ogłoszeniu, ale posłowie zdecydowali, by zaczęła obowiązywać po siedmiu dniach.