Jest niedopuszczalne, aby instytucja międzynarodowa, instytucja niepolska, nie-Polacy decydowali, czy sugerowali, co my parlamentarzyści mamy robić - podkreślił wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (Pis) odnosząc się do opinii Komisji Weneckiej nt. nowelizacji ustaw sądowych.

Komisja Wenecka oceniła w wydanej w czwartek opinii na temat nowelizacji ustaw sądowych, że niektóre z zapisów przyjętych przez Sejm mogą być postrzegane jako dalsze osłabienie niezależności wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Zarekomendowała, by nie przyjmować zapisów w sprawie rozszerzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Nowelą zajmuje się na obecnym posiedzeniu Senat.

Karczewski o tę opinię był pytany w czwartek na antenie TVP Info. "Jest niedopuszczalne, aby instytucja międzynarodowa, instytucja niepolska, nie-Polacy decydowali, czy sugerowali, co my parlamentarzyści mamy robić" - podkreślił senator. "O tym co mamy robić i jakie decyzje podejmować, decydują wyborcy. My z nimi rozmawiamy, my z nimi mamy kontakt" - dodał. Przypomniał także, że co cztery lata są wybory, a w tych ostatnich politycy PiS dostali bardzo silny mandat, aby podejmować decyzje.

Wicemarszałek Senatu w rozmowie odniósł się również do tego, że opinia Komisji została napisana pod dyktando polityków i jest de facto opinią polityczną, a nie opinią prawną. "Przysłuchiwałem się przed chwilą przeprowadzonej debacie (wcześniejsza część programu TVP Info-PAP) i jeden z jej uczestników powiedział, że wygląda na to, że patrząc na treść i sposób napisania (opinii), to została ona napisana w Polsce i jest tylko sygnowana przez Komisję Wenecką" - skomentował Karczewski. Jak jednak zastrzegł, nie ma na to dowodów. "Nie mamy na to dowodów, ale takie pośrednie tak, bo właściwie jest to język, który jest stosowany przez polityków tej koalicji, która zbudowała większość w Senacie" - powiedział senator.