Szefowie MSZ państw UE muszą ponownie potępić Turcję za ofensywę w Syrii, wezwać do wprowadzenia embarga na broń dla Turcji i zwrócić się do USA o spotkanie państw koalicji walczącej z Państwem Islamskim (IS) - powiedział w poniedziałek minister SZ Francji Jean-Yves Le Drian.

"Ta ofensywa spowoduje poważne szkody pod względem humanitarnym" - oświadczył francuski minister, przybywszy na spotkanie ze swoimi odpowiednikami z UE w Luksemburgu.

"Francja spodziewa się po tym spotkaniu (...) konkretnego żądania (od Turcji) zakończenia ofensywy (...), zdecydowanego stanowiska w sprawie eksportu broni do Turcji oraz tego, że (...) Stany Zjednoczone zorganizują spotkanie międzynarodowej koalicji (przeciwko IS)" - powiedział Le Drian dziennikarzom.

Syryjscy Kurdowie, przeciwko którym Turcja od 9 października prowadzi ofensywę na północnym wschodzie Syrii, byli głównymi sojusznikami międzynarodowej koalicji pod wodzą USA przeciwko IS.

Francja, Niemcy i Holandia już wstrzymały sprzedaż broni do Turcji. Wcześniej taką decyzję podjęły Norwegia i Finlandia, które nie są członkami NATO. Norwegia nie należy do UE.

Szef holenderskiej dyplomacji Stephanus Blok powiedział na spotkaniu w Luksemburgu, że "inwazja na sąsiedni kraj jest sprzeczna z prawem międzynarodowym i Turcja powinna, jak każdy inny kraj, przestrzegać prawa międzynarodowego".

W Luksemburgu w poniedziałek odbywa się spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych, którzy będą dyskutować m.in. o sytuacji w Syrii w związku z rozpoczęciem tureckiej inwazji na południowo-wschodnią część tego kraju kontrolowaną przez Kurdów. UE uważa, że działania militarne mogą podważyć proces pokojowy prowadzony pod egidą ONZ. W planie jest też rozmowa o uznawanych za nielegalne odwiertach prowadzonych nadal przez Turcję we wschodniej części Morza Śródziemnego. Turcja prowadzi je 45 mil morskich od południowych wybrzeży Cypru. Polskę reprezentuje minister Jacek Czaputowicz. (PAP)