"Przymykali oczy" na nieprawidłowości i wystawiali niższe mandaty. W zamian dostawali łapówki w gotówce i w naturze. 13 pracowników Państwowej Inspekcji Handlowej w Radomiu usłyszało zarzutu, a do sądu trafił w tej sprawie akt oskarżenia.

Ustalono, że proceder trwał co najmniej rok, a na pewno od początku marca do końca listopada 2013 roku i zamieszana w niego była połowa zatrudnionych w tym czasie inspektorów.
Jak mówi Mariusz Potera z Prokuratury Okręgowej wszyscy - najpierw podejrzani, a potem oskarżeni- zostali zawieszeni w pełnieniu służbowych obowiązków.


Wszystkim zarzucono przyjmowanie, a niektórym oskarżonym również żądanie łapówek w związku prowadzona kontrolą sklepów i firm usługowych.
Przedsiębiorcy, by uniknąć kary albo obniżyć wysokość mandatu, płacili inspektorom od 100 do 400 złotych. Wręczali im też alkohol, kawę i słodycze. Oskarżonym, którzy przyjmowali łapówki grozi do 8 lat więzienia, a tym, którzy się ich domagali do 10 lat.


Wszyscy - w przypadku skazania - zostaną zobowiązani do zwrotu osiągniętych korzyści lub ich równowartości do Skarbu Państwa.